Temat Złotej Piłki pomimo niektórych absurdów z nią związanych, grzeje dość sporą część piłkarskiej społeczności. Niektórzy omawiają wyniki z tego roku, ale Giorgio Chiellini postanowił wrócić myślami do ubiegłorocznego notowania. Według niego wówczas doszło do zwyczajnej „kradzieży”.
Dobry wynik podczas mundialu oraz zwycięstwo w Lidze Mistrzów sprawiło, że ta statuetka wówczas trafiła do Luki Modricia. Chorwat okazał się dość sensacyjnym zwycięzcą, ponieważ po finale w Kijowie wszyscy stawiali raczej na Cristiano Ronaldo. Rok później Portugalczyk zajął dopiero trzecie miejsce, ale tak naprawdę trudno tu wspominać o jakiejkolwiek kontrowersji. Wprost przeciwnie do poprzedniego sezonu.
– Ronaldo został naprawdę okradziony ze Złotej Piłki w zeszłym sezonie, kiedy Real Madryt wręcz się upewnił, że on nie dostanie tej nagrody. To było naprawdę dziwne. Ten rok był bardziej zrównoważony. Z całym szacunkiem, Modrić nawet podczas najlepszego sezonu w karierze nie zasługiwał na tę nagrodę. Wygrał Ligę Mistrzów, ale zgodnie z tą logiką Van Dijk powinien otrzymać Złotą Piłkę w tym roku. Podobnie tyczy się to Griezmanna, Pogby czy Mbappe za zrobienie niezwykłych rzeczy podczas mistrzostw świata.
Po prawdzie nadal trudno zdecydować, co tak naprawdę jest głównym czynnikiem branym pod uwagę przez głosujących dziennikarzy. Jedni stawiają osiągnięcia indywidualne wyżej nad drużynowymi, a drudzy wręcz odwrotnie. Głównie dlatego do dziś istnieje debata, czy Wesley Sneijder w 2010 roku nie powinien otrzymać tej nagrody po zdobyciu trypletu z Interem zamiast Messiego.
Tymczasem dla Argentyńczyka to już szósta Złota Piłka w karierze. Tak naprawdę teraz jedynie mógł mu zagrozić Van Dijk, ale Holender musi zadowolić się póki co wyróżnieniem jedynie od UEFA. Jeśli jednak w obecnej kampanii sięgnie po mistrzostwo Anglii, a jego zespół powtórzy sukces w Lidze Mistrzów, to kto wie, być może po raz pierwszy od 2006 roku obrońca otrzyma to wielkie wyróżnienie?