W sobotę 1 lutego Cillian Sheridan został zaprezentowany jako nowy zawodnik Wisły Płock. Jak się okazuje liczba piłkarzy w ekipie „Nafciarzy” mimo transferu napastnika mogła nie ulec zmianie. Wszystko za sprawą oferty, jaką Wisła otrzymała za Jakuba Rzeźniczaka. Klub odrzucił propozycję, a obecnie sondowany jest transfer Sławomira Peszki.
Powrót defensora z Azerbejdżanu do Polski okazał się strzałem w dziesiątkę. Rzeźniczak z miejsca został bowiem ważnym graczem Wisły Płock, będąc jednym z elementów, który pozwolił pod koniec października wskoczyć drużynie na pozycję lidera. Po spotkaniu z Jagiellonią, w którym 33-latek zdobył bramkę, defensor musiał odstawić grę w piłkę. U zawodnika wykryto wirusowe zapalenie opon mózgowych.
Do tej pory, Rzeźniczak nie rozegrał dla „Nafciarzy” meczu. Szkoleniowiec zespołu, Radosław Sobolewski, nadal traktuje doświadczonego gracza jako ważną postać drużyny. Dlatego też, jak informuje Maciej Wąsowski z „Przeglądu Sportowego”, Wisła odrzuciła ofertę od australijskiej ekipy z A-league za Rzeźniczaka. Szczegóły propozycji nie są znane. Wiadomo jednak, że miała być to transakcja gotówkowa.
Peszko wróci do Płocka?
Zarząd „Nafciarzy” pracuje nadal nad wzmocnieniami. Jednym z zawodników rozważanych przez klub jest Sławomir Peszko. Przyszłość 34-latka w Lechii Gdańsk cały czase stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Choć początkowo wydawało się, że istnieją niewielkie szanse, by Peszko kontynuował swoją przygodę w zespole, to na ten moment dalszej gry w Lechii nie można wykluczyć.
Jeżeli jednak obie strony zadecydują o rozstaniu, to być może sytuację wykorzysta Wisła Płock. Jak dodaje Maciej Wąsowski, „Nafciarze” nie wykluczają starań o podpis Sławomira. Gdyby przeprowadzka Peszki do Wisły doszła do skutku, 34-latek zanotowałby wielki powrót. Gracz Lechii występował bowiem w zespołach młodzieżowych ekipy z Płocka, a także rozegrał kilka sezonów w ekstraklasie jako gracz tego klubu.