Podliczono „firmowe zagranie” Ronaldo Nazario. Te liczby są wręcz niewiarygodne

Ronaldo Nazario (dla niektórych znany jako „prawdziwy Ronaldo”), to bez cienia wątpliwości jeden z najlepszych napastników ostatnich lat. Według wielu, także całej historii dyscypliny. Choć kariera Brazylijczyka kilkukrotnie została zbombardowana poważnymi kontuzjami, ten i tak zapisał się złotymi zgłoskami na kartach dziejów futbolu.

Ronaldo Nazario pamiętamy z wielu rzeczy. Niebywałej szybkości i zwinności (przynajmniej w początkowym okresie kariery), „nosa” do bramek, ale przede wszystkim z wybornej techniki. Do dziś z zachwytem podziwiamy w sieci najróżniejsze kompilacje z jego popisami, mijaniem jak tyczki kolejnych rywali, w tym także… bramkarzy.

Mając otwartą drogę do bramki, 99,9% zawodników myśli wyłącznie o tym, by uderzyć piłkę w sposób, który uniemożliwi skuteczną interwencję bramkarzowi. „Il Fenomeno” zwykle myślał o czymś innym.

Kiwanie golkiperów było jednym z firmowych, a zarazem najefektywniejszych zagrań z talii Ronaldo Nazario. Mimo tego raczej nikt nie pomyślałby, jak wiele bramek padło właśnie w taki sposób. Okazuje się, że „kładąc” bramkarza, Brazylijczyk zdobył aż… 88 goli. Patrząc z innej strony, to 21% wszystkich trafień brazylijskiej legendy.

Ta statystyka wygląda po prostu niewiarygodnie. Strzelać średnio co piątą bramkę (a w całej karierze było ich przecież niemało) bawiąc się w kluczowym momencie w kotka i myszkę? Nie – to nie jest normalne. Ale przypomina nam także, że Ronaldo Nazario był jedyny w swoim rodzaju i drugiego takiego zawodnika po prostu nie będzie. Magik.