Zaimponowali podopieczni Juliana Nagelsmanna podczas środowego starcia w Londynie. RB Lipsk wygrał wyjazdową potyczkę z Tottenhamem, pokonując rywala 1-0. Jedynego gola dla gości zdobył Timo Werner z rzutu karnego. Kibiców obserwujących to spotkanie mogła zaciekawić nie tylko kwestia boiskowych wydarzeń, ale również sprawa ubioru graczy z Lipska. Dość niespodziewanie, trójka z nich miała inne koszulki od reszty.
Gdy zawodnicy pojawili się w tunelu, już niektórzy obserwatorzy zwrócili uwagę na tę różnicę. Logo Red Bulla u większości piłkarzy było w kolorze. Tymczasem Timo Werner, Lukas Klostermann i Christopher Nkunku mieli inną wersję, która posiadała białe loga.
Rozpoczęto dochodzenie. Jaki jest powód zaistniałej sytuacji? Początkowo przypuszczano, że cała sytuacja to chwyt marketingowy dotyczący Alpha Tauri. W nadchodzącym sezonie F1, zespół Toro Rosso zmieni nazwę na Scuderia Alpha Tauri. Taki ruch poświęcony jest promocji marki odzieżowej Red Bulla, czyli Alpha Tauri. Wydawało się, że białe logo na niektórych koszulkach piłkarzy to kolejny ruch ze strony potężnej marki.
Trudno kupić całą teorię, gdyż w drugiej części spotkania np. Timo Werner pojawił się już w „normalnej” koszulce. Nadal z białym logiem pozostał natomiast Lukas Klostermann. Według informacji niemieckiego Bilda, klub miał po prostu problemy ze sprzętem w szatni, dlatego część graczy wyszła w koszulkach różniących się od reszty.
Czy zatem byliśmy świadkami chwytu marketingowego? A może to zwykła pomyłka lub problem ze sprzętem? Jedno jest pewne. Za taki „wybryk”, związany z niezgodnością koszulek, RB Lipsk nie otrzyma żadnej kary, gdyż wybór czcionki i koloru jest nieograniczony.