Nie mamy Premier League. Nie mamy LaLiga. Nie mamy Serie A, Bundesligi, Ligue 1, ekstraklasy… Swoista męczarnia, którą przeżywamy każdego lata, tym razem przeniosła się na marzec. Koronawirus storpedował decydującą część sezonu, zostawiając nas nie tylko z piłkarską pustką, ale także niepewnością. Co dalej z ligami, które stanęły w miejscu?
Mamy gorącą nadzieję, że koronawirus zostanie w miarę szybko opanowany na tyle, by nie paraliżował życia codziennego, a także pozwolił dokończyć piłkarskie rozgrywki. Istnieje jednak zagrożenie, że mimo wielkich starań i wysiłków, będzie to po prostu nierozsądne i niemożliwe. Co wtedy? Wszystko wskazuje na to, że w takim przypadku mistrzami zostaną drużyny obecnie prowadzące w krajowych rozgrywkach. Postanowiliśmy nieco się pobawić i sprawdzić, kto byłby mistrzem najciekawszych lig w sezonie 2018/2019, gdyby rozgrywki przed rokiem zakończono na analogicznym etapie…
Premier League: Manchester City
Za nami 29 kolejek Premier League i to właśnie w niej przed rokiem „Obywatele” wyprzedzili Liverpool, który zremisował z Evertonem. Jak widać to też nie byłby „ten” rok…
LaLiga: FC Barcelona
„Duma Katalonii” liderowała niemal cały poprzedni sezon, nie inaczej było po 27. kolejce. Wtedy miała jednak aż siedmiopunktową przewagę nad drugim Atletico, obecnie jest na szczycie głównie dzięki ostatniej porażce Realu Madryt z Realem Betis.
Serie A: Juventus
16 – właśnie tyle punktów przewagi miała przed rokiem „Stara Dama” nad drugim Napoli. Nie ukrywamy, że obecny sezon z goniącym dzielnie Lazio jest o wiele ciekawszy.
Bundesliga: Bayern Monachium
Mimo że Borussia przegrała przed rokiem tytuł na własne życzenie, w 25. kolejce spadła z fotela lidera jedynie przez gorszy bilans bramkowy. Minimalnie, ale jednak to wciąż Bayern byłby mistrzem. Ciekawe, czy ktoś dogodni go w tym roku.
Ligue 1: Paris Saint-Germain
Przed rokiem 17 punktów przewagi nad drugim miejscem, obecnie 12 + zaległy mecz. Liga jednego zespołu…
PKO Ekstraklasa: Lechia Gdańsk
Brzmi nieprawdopodobnie, ale to prawda. Na tym etapie sezonu przed rokiem to Lechia prowadziła w tabeli, mając dwa punkty przewagi nad drugą Legią i aż siedem nad Piastem Gliwice. Jak się skończyło, wszyscy dobrze wiemy.