Coraz częściej włoskie media poruszają temat Arkadiusza Milika. Polski napastnik ma ważny kontrakt z Napoli do końca przyszłego sezonu. Nic nie wskazuje na to, by 26-latek podpisał nową umowę. Jak informują dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego, rośnie natomiast lista chętnych klubów do sprowadzenia zawodnika.
Do tej pory zespołami, które wykazywały zainteresowanie Arkadiuszem Milikiem były Inter oraz Juventus. Według doniesień Ciro Venerato, dziennikarza RAI, trzecią włoską ekipą obserwującą sytuację reprezentanta Polski jest Milan. Drużyna z Mediolanu pożegnała się w styczniu z Krzysztofem Piątkiem, sprowadzając na pół roku Zlatana Ibrahimovicia. Szwed podpisał umowę do końca obecnego sezonu z opcją przedłużenia o dwanaście miesięcy.
Jak na razie, dalsza gra Ibrahimovicia w Milanie wydaje się mało prawdopodobna. Chęci pobytu w drużynie na sezon 2020/2021 nie wyraża sam zawodnik, który jest zawiedziony decyzją klubu w kontekście zwolnienia Zvonimira Bobana.
Przy takim scenariuszu, Milan będzie potrzebował nowego snajpera. Arkadiusz Milik wydaje się świetnym kandydatem. 26-latek bardzo dobrze zna realia Serie A. Dodatkowo, kwota transferu Polaka nie powinna być wygórowana.
Ekipa z Mediolanu musi liczyć się z konkurencją w wyścigu o podpis napastnika. Jak wspomina Venerato z RAI, przedstawiciele Atletico rozważają także sprowadzenie Milika. W trakcie letniego okna transferowego, klub wykupił Joao Felixa za 126 milionów euro. Portugalczyk jak na razie nie spełnia pokładanych oczekiwań. Dodatkowo z klubem zapewne pożegna się wkrótce Diego Costa. Wydaje się zatem, że z regularną grą w drużynie „Los Rojiblancos” Arkadiusz Milik nie powinien mieć żadnych problemów.
Na przeszkodzie tego transferu może jednak stanąć sytuacja finansowa zespołu. Klub ma ogromny dług, który wynosi 522 miliony euro. Przy dłuższym zawieszeniu rozgrywek, Atletico będzie zmuszone do cięcia kosztów w postaci zwolnień pracowników czy redukcji wynagrodzeń piłkarzy.
Sam Arkadiusz Milik rzekomo wyraża chęć zmiany drużyny w najbliższym oknie transferowym. Sytuacja kontraktowa zawodnika powoduje, iż Polak nie powinien narzekać na brak ciekawych ofert.