Mamy obecnie kilku piłkarzy, których kojarzy przede wszystkim z jednym klubem. W kontekście Manuela Neuera jest to oczywiście Bayern. Choć golkiper „Bawarczyków” spędził wiele lat w Schalke, rozpoczynając od zespołów młodzieżowych, kończąc na pierwszej drużynie, to z pewnością wielu kibiców przypisuje bramkarza właśnie do ekipy z Monachium. Niewykluczone, że wkrótce pewna era będzie miała swój kres. Wszystko za sprawą niepewnej sytuacji kontraktowej piłkarza.
Na pierwszy rzut oka, sprawa umowy 34-latka nie powinna być większym problemem. Kapitan Bayernu związany jest z klubem do końca sezonu 2020/2021. Jak to bywa w futbolu, zarządy zespołu lubią mieć klarowne warunki w kontekście kontraktów kluczowych zawodników, dlatego przedstawiciele „Bawarczyków” prowadzą rozmowy z agentami Neuera.
Jak na razie, obie strony nie są nawet blisko porozumienia. Manuel Neuer oczekuje bowiem kontraktu, który miałby obowiązywać do 2025 roku. Oczywiście na to nie chce zgodzić się Bayern, który ma świadomość, iż za pięć lat, Manuel będzie blisko czterdziestki. W związku z tym, „Bawarczycy” są skłonni do podpisania trzyletniej umowy.
Brak zgodności mogą wykorzystać kluby z czołowych lig w Europie. Według doniesień niemieckim mediów, Chelsea bacznie obserwuje sytuacje 34-latka. Niewykluczone, że w momencie, gdy Neuer nie podpisze do letniego okna kontraktu, „The Blues” złożą zawodnikowi propozycję.
Sporo zależeć będzie, od postawy samego piłkarza. Bayern będzie raczej zmuszony sprzedać bramkarza w najbliższym oknie, ponieważ będzie to jedyna okazja, na jakikolwiek zarobek z tytułu odejścia Neuera.