Podczas ostatnich tygodni pojawiło się mnóstwo informacji na temat zmiany szkoleniowca w Milanie. Faworytem mediów wciąż pozostaje Ralf Rangnick, który ma przejąć drużynę dopiero od lata. Czy jednak Niemiec rzeczywiście przeniesie się do Włoch?
Włoskie media co jakiś czas wysyłają sprzeczne pogłoski na temat przyszłości 61-latka. Niektórzy twierdzą, że już od grudnia istniała umowa przedwstępna, zaś inni zaprzeczają jej istnieniu. „Sky Italia” poinformowała wczoraj, że Rangnick jest rzeczywiście na dobrej pozycji do przejęcia posady Stefano Piollego, ale potem sam zainteresowany temu zaprzeczył:
– Umowa z Milanem? Kategorycznie zaprzeczam temu stwierdzeniu. Nie ma w tym żadnej prawdy. To informacja, która nie ma nic wspólnego z faktami.
Możliwe, że te słowa mają po prostu ustabilizować sytuację i stłumić różne spekulacje. Warto bowiem pamiętać, że do 2021 roku Rangnick zajmuje pozycję szefa działu rozwoju piłki nożnej w firmie Red Bull i obecne zawirowania nie są mu pod żadnym względem na rękę.
Mimo to nie da się ukryć, że zwolnienie Zvonimira Bobana przez Ivana Gazidisa potwierdziło nadchodzące zmiany. Sam Boban zdradził, że Milan posiada już podpisany kontrakt z jego następcą, który oprócz posady trenera przejąłby drużynę w roli dyrektora sportowego.
Wygląda więc na to, że latem dojdzie do sporej rewolucji w Milanie. Pojawienie się Niemca na pewno będzie ważnym momentem we współczesnej historii włoskiego klubu.