Powoli klaruje nam się obraz, w jaki sposób odbędzie się wznowienie ligowych rozgrywek. Poznaliśmy pierwsze daty i restrykcje, które będą obowiązywały kluby w nadchodzących tygodniach. Jak wygląda cały plan i kiedy piłkarze wrócą do gry?
Zakulisowe informacje postanowił zdradzić Piotr Koźmiński. Dziennikarz „Super Ekspresu” informuje o specjalnym dokumencie wysłanym do premiera Mateusza Morawieckiego, który zawiera szereg zapisów. Jednym z podpunktów były wyznaczone terminy.
Wczoraj kluby rozpoczęły już proces izolacji. Mowa tutaj o 50 osobach, w których są piłkarze, sztaby szkoleniowe itd. Taki proces ma potrwać przez 14 dni. Tydzień później nastąpi otwarcie wybranych obiektów treningowych dla graczy. Od 4 maja zawodnicy zostaną przebadani na obecność koronawirusa i rozpoczną się zajęcia w kilkuosobowych grupach. Kiedy jednak odbędą się pierwsze treningi z całym zespołem? Projekt zakłada, że dopiero 10 maja.
Zbigniew Boniek potwierdził wczoraj, że ostatni weekend maja to najlepsza data na wznowienie rozgrywek. Wygląda więc na to, że trenerzy otrzymają trzy tygodnie na przygotowanie swojego zespołu do gry. Czy to wystarczająca liczba dni? Pamiętajmy, że niektóre kluby rozpoczęły już treningi indywidualne, więc pod kątem motorycznym nie powinno być raczej zbyt wiele problemów. Zakończenie sezonu zaplanowano na 16-20 lipca.
Jednak informacje przekazane dla Morawieckiego dotyczą także innych prozaicznych kwestii, takich jak rola kucharza, robienie zakupów czy prania. Czy coś zmieni się jednak pod kątem boiska? Debatuje się nad możliwością zrobienia dwóch dodatkowych zmian i skorzystanie z pięciominutowych przerw w 30 i 75 minucie meczu.
Co natomiast z arbitrami? Według Koźmińskiego, sędziwie mieliby zostać wyposażeni w maski i rękawiczki. Rozważana jest opcja nawet używania sygnału dźwiękowo-cyfrowego zamiast gwizdka.
