Po zimowej przerwie wraca Czarne Złoto. Postaram się poruszać tematy ważne oraz te mniej ważne, ale wszystkie będą dotyczyły piłki nożnej na Górnym Śląsku. Będą wywiady, relacje, komentarze, a wszystko to w stylu Zzapołowy. Za nami już trzy kolejki rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy, za moment ruszają rozgrywki na niższych szczeblach, gdzie kluby z naszego regionu również będą liczyć się w walce o awans. Nie przedłużając, zaczynajmy.
Na początek nie możemy nie zająć się tematem numer 1 ostatnich tygodni, czyli tym co dzieje się w Zabrzu. Sytuacji drużyny, która w trakcie rundy jesiennej straciła swojego Duce, nie wygląda w tej chwili najlepiej. Klub przejęty przez Ryszarda Wieczorka dograł rundę siłą rozpędu, choć niektóre wyniki, jak porażka u siebie z Cracovią, czy wyraźna przegrana w meczach derbowych z Piastem i Ruchem zwiastowały, że na wiosnę Górnik częściej będzie musiał spoglądać za siebie niż w stronę prowadzącej Legii.
Przerwa zimowa również nie przyniosła uspokojenia. Zaczęło się od bomby w postaci transferu Mączyńskiego do Chin. Kolejni zawodnicy szykowali się do odlotu, ale władze Górnika postanowiły nie osłabiać się i zatrzymać do końca sezonu Nakoulmę i Olkowskiego. Obaj zawodnicy opuszczą Roosevelta latem i to bez sumy odstępnego. Ruch ten będzie można oceniać dopiero po sezonie, jednak na tę chwilę wydaje się, że rozsądniej byłoby choć w drobnym stopniu podreperować dziurawy budżet klubu i rozpocząć budowę drużyny w oparciu o innych piłkarzy. Trener Nawałka był w tym mistrzem, obecny trener będzie dopiero musiał pokazać swoje umiejętności w tym aspekcie. Nie ominęły Górnika również kontuzje. Olkowski, Zachara, Kosznik, Danch, Gancarczyk. Do tego doszli już w trakcie pierwszych spotkań Augustyn, Steinbors czy Łukasiewicz. Nie wiem, czy nawet w szpitalu w Leśnej Górze mieli tylu pacjentów naraz.
Piłkarze Górnika byli sprzedawani, ale tez kilku grajków udało się pozyskać. I może nie są to zawodnicy z samego ligowego topu, ale transfery Jeża, Kasprzika (pozytywnie mnie zaskoczył – zwracam honor), wypożyczenie Drewniaka, oraz ostatni transfer Słowaka Majtana, na pewno dadzą Górnikowi więcej opcji na boisku.
Skoro na papierze jest całkiem nieźle, to dlaczego wyniki są tak słabe. Mecz w Lubinie zawalił niestety jeden człowiek, czyli Norbert Witkowski, z Legią cała drużyna wyglądała nie najlepiej, mecz z Koroną był już lepszy, ale czerwona kartka zdecydowanie podcięła skrzydła gospodarzom. Mimo iż kibice cały czas wspierają swój klub, to na pewno nie pomagają trenerowi Wieczorkowi, dosadnie pokazując iż nie chcą go u siebie. Biorąc przykład z innych klubów Europy, na FB powstał profil zrzeszający kibiców domagających się odejścia trenera Wieczorka. Na oficjalnym profilu zabrskiego klubu większość komentarzy również nie jest przychylna obecnemu szkoleniowcowi.
Co w tej sprawie ma do powiedzenia klub? Poprosiłem o komentarz rzecznika prasowego Górnika Zabrze, Pana Jerzego Muchę. Odpowiedź przyszła prawie natychmiast i myślę, że póki co rozwiewa wszystkie wątpliwości.
1.Sytuacja trenera Wieczorka
– Trener Ryszard Wieczorek wraz ze swoim sztabem ciężko pracują. Wyniki nie są takie, jakich byśmy wszyscy oczekiwali, ale nie ma tematu zmiany trenera w Górniku Zabrze. Na pewno można być rozczarowanym początkiem sezonu. Liczyliśmy, że punktów będzie więcej, a już na pewno, że uda się zdobyć co najmniej jeden punkt w Lubinie. Mecze z Legią nigdy nie są łatwe i to, że wygraliśmy z nimi w Pucharze Polski wbrew pozorom nam nie pomogło. Rywale przyjechali do Zabrza mocno zdeterminowani i celu dopięli. Przełamania nie było w meczu z Koroną, ale była poprawa jakości gry, zaś brak pełnej puli punktowej to m.in. efekt tego, że Górnik grał w drugiej połowie w dziesiątkę. Liczymy bardzo mocno na pierwsze punkty w Bydgoszczy, gdzie ma zagrać Nakoulma.
2. Co do niezadowolenia kibiców, to jest to zrozumiałe. W meczu z Koroną kibice do końca dopingowali zespół, a po jego zakończeniu podziękowali chłopakom za walkę. Nasi kibice są bardzo wymagający, mają swoje uwagi do pracy trenera Wieczorka, ale należy im się ogromny szacunek za wspieranie zespołu w każdej sytuacji. Są z Górnikiem na dobre i złe.
3. Trener Wieczorek nie dostał żadnego ultimatum, wraz ze swoim sztabem ciężko pracuje nad poprawą sytuacji i wszyscy w klubie wierzymy, że ta zła passa wreszcie się skończy. Osobiście wierzę, że przełamanie nastąpi w Bydgoszczy, gdzie po kartkach zagra Prejuce Nakoulma. Brakowało go na pewno w meczu z Koroną.
Właściwie wydaje się, że polityka Górnika jest dobra. Od lat kibice krzyczą, że klubowi decydenci zmieniają trenerów jak rękawiczki, biorąc przykład ze słynnego prezydenta Atletico Madryt – Jesusa Gila. Nie da się zbudować drużyny w kilka tygodni czy miesięcy, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę warunki finansowe i kadrowe w jakich pracuje trener Wieczorek. Z drugiej jednak strony powstaje pytanie o kompetencje Pana trenera. Na rynku jest kilku, wydaje się lepszych fachowców, którzy mogliby rozpocząć budowę wielkiego Górnika, że wspomnę tylko Jana Urbana i Jerzego Brzęczka. Sytuacja jest tym bardziej patowa, iż słabe wyniki mogą zepchnąć Górnika do dolnej częśći tabeli i przyspieszyć wymianę trenera. Utrzymanie pozycji w pierwszej ósemce sprawi, iż w ostatniej fazie sezonu, Górnik będzie mógł grać na luzie i może jeszcze sprawić kilka niespodzianek.
Nie pozostaje nam nic innego, niż czekać, aż trener Wieczorek upora sie ze szpitalem. Jeśli pojawią się lepsze wyniki, również kibice powoli przekonają się to niego. Kompletnie innym problemem jest przedłużająca się budowa stadionu oraz słaba kondycja finansowa klubu, co spowodowało sankcje ze strony komisji ds. licencji. Istnieje obawa, iż mogą być duże problemy z uzyskaniem licencji na przyszły sezon, co może być dla Zabrza większym nieszczęściem, niż trener Wieczorek i transfery Prezesa i Nakoulmy w jednym.
Na koniec pora trochę się pochwalić. Zzapolowy.com ma już za sobą pierwszą akredytację prasową. Wybór padł na mecz Piasta z Wisłą. Zapewniamy, że będą następne, a na stadionach klubów z Górnego Śląska postaramy się meldować regularnie.
Wróciło czarne złoto, wracają wyróżnienia.
Zimy wielkiej nei było, więc i nagroda się zmienia. Talon na tonę węgla zastępujemy kartkami do sklepów górniczych. W czasach PRL to właśnie tam można było dostać produkty nie dostępne nigdzie indziej. W tym tygodniu nagradzamy drużynę Ruchu Chorzów. 3 mecze, 9 punktów, całkiem ciekawa gra. Puchary? Bardzo możliwe, choć w obecnym składzie wypad na Maltę może być po raz kolejny szczytem marzeń Niebieskich.
Na wizytę na poziomie 600 chętnych było zdecydowanie więcej. Pojedzie tam jednak tylko goalkeeper Górnika, Norbert Witkowski. Prywatnie to bardzo sympatyczny człowiek, ale za to, póki co punktów w TM-E się nie przyznaje.
/Arek Cz./