Życzenia są nieodłącznym elementem świąt Bożego Narodzenia. Dlatego zapytaliśmy o to, czego można życzyć polskiej piłce z tej okazji medalistę Mundialu 1974, Jana Tomaszewskiego.
„Sześciu punktów w marcu i sześciu punktów w czerwcu „
Wizytówką polskiego futbolu jest niewątpliwie reprezentacja. W obliczu przeciętnych (bądź słabych) występów drużyn klubowych w pucharach, to właśnie od kadry narodowej powinniśmy oczekiwać najwięcej. Najbliższe wyzwania podopiecznych Jerzego Brzęczka nie będą jednak należały do najłatwiejszych.
W marcu reprezentacja Polski zmierzy się w meczach eliminacyjnych do Mistrzostw Świata z Węgrami, Andorą i Anglią. Pierwsze i ostatnie spotkanie nie będą dla polskiej kadry najłatwiejsze tym bardziej, że odbędą się na wyjeździe. Jan Tomaszewski liczy na to, że Polacy zdobędą w marcowych meczach sześć punktów, podobnie jak w grupie czerwcowych Mistrzostw Europy, czego życzy im z okazji świąt.
– Chciałbym życzyć reprezentacji Polski przede wszystkim sześciu punktów w marcu i sześciu punktów w czerwcu – przyznał w rozmowie dla “Zzapolowy.com” wybitny reprezentant Polski.
„Nie mamy drużyny”
Legendarny bramkarz skierował również życzenia do polskich kibiców. Były reprezentant przyznał, że chciałby, żeby Polacy byli dumni z pozostałych piłkarzy tak samo jak z Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski niedawno otrzymał nagrodę dla Piłkarza Roku FIFA i wielokrotnie ratował drużynę przed stratą punktów. Poza tym, bohater meczu na Wembley od dłuższego czasu otwarcie mówi, że reprezentacja Polski nie jest monolitem. Dlatego życzy kibicom, żeby byli dumni z całej drużyny, a nie tylko z jednego piłkarza.
– Kibicom reprezentacji Polski życzę, żeby byli dumni z zawodników światowej klasy. Tak jak są teraz dumni z Lewandowskiego, żeby byli dumni z całej drużyny, której póki co, jeszcze nie mamy – życzy Jan Tomaszewski.