Spektakl w Teatrze Marzeń: MU – Chelsea

Czujesz, że Twoje życie staje się monotonne i przestaje Cię zaskakiwać? Narzekasz na brak rozrywki i radości? Całe wieki nie obcowałeś z kulturą i sztuką? A może pragniesz odrobiny szaleństwa? Jeśli na którekolwiek z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco, mamy dla Ciebie coś, co zmieni całe Twoje życie! Bez obaw, to nie reklama mniej lub bardziej dozwolonych używek ani lokowanie produktu. Jeśli nam zaufasz i dasz się ponieść wyobraźni, możesz przeżyć wspaniałą przygodę, której towarzyszyć będzie cała gama barw, dźwięków i obrazów. Razem z nami poczujesz emocje, jakich nigdy dotąd nie doświadczyłeś. Będzie trochę zabawnie, trochę strasznie, zatem będziemy się śmiać, płakać i denerwować, cieszyć się i złościć, wznosić się i upadać. Tej nocy nie będziesz mógł zasnąć. Czy jesteś gotowy na tak spektakularną mieszankę doznań? Jesteś w stanie to wytrzymać? Jeśli już teraz wiesz, że tego nie udźwigniesz, lepiej pozostań przy swoich dotychczasowych planach i idź z psem na spacer, z drugą połówką na randkę lub na spotkanie ze znajomymi. Jeśli jednak czujesz się gotowy i zaintrygowany zaproszeniem, jak najszybciej skreśl to, co już napisałeś w swoim grafiku przy dacie 26 października i chodź z nami… na spektakl. Przedstawienie odbędzie się punktualnie o 17:00 w Teatrze Marzeń, wystąpią  w nim same znakomitości! Sztukę teatralną reżyserują dwaj słynni panowie znani z wielu dramatów, komedii i horrorów: Louis van Gaal oraz Jose Mourinho! W rolach głównych wielokrotnie nagradzani artyści: Angel di Maria, Falcao, Fabregas, Schurrle i inni. Brzmi zachęcająco, nieprawdaż? Mimo, iż w samym teatrze wszystkie miejsca są już dawno wykupione, nigdy nie zabraknie ich przed telewizorami. Panie i Panowie, mamy zaszczyt zaprosić wszystkich na… (werble) mecz Manchester United – Chelsea!

Przyjrzyjmy się sytuacji panującej w tabeli Premier League. Po ośmiu kolejkach jej liderem jest drużyna ze Stamford Bridge. „The Blues” uzbierali aż 22 z 24 możliwych punktów i wyprzedzają „The Citizens” z miejsca drugiego o pięć „oczek”. Za nimi znajdują się kolejno: Southampton (16), West Ham (13), Liverpool (13) i Manchester United z dwunastoma punktami na koncie. Tej sytuacji nie można jeszcze określić mianem hegemonii podopiecznych Jose Mourinho, jednak wyniki Chelsea (i styl, w jakim są one osiągane) nie pozostawiają rywalom żadnych złudzeń.

Parafrazując słowa Benedykta Chmielowskiego, autora pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej, można powiedzieć: Manchester jaki jest, każdy widzi. Po trudnym sezonie pod wodzą (nie)miłościwie nam panującego Davida Moyesa, „Czerwone Diabły” dokonały zmian nie na drodze ewolucji, ale poprzez prawdziwą rewolucję. Odświeżenie składu i dokonanie czystek w drużynie miało przynieść van Gaalowi i całemu klubowi chwałę, a fanom drużyny z Old Trafford nadzieję na lepsze czasy. Coś jednak nie wyszło. Manchester to od lat drużyna… niekompletna. Jeszcze za czasów Sir Alexa Fergusona cieszył mnie widok defensywy i ofensywy United, jednak przez kilka długich lat wiele do życzenia pozostawiał środek pola. Doczekawszy wreszcie znacznej poprawy w tym miejscu, można zauważyć spore braki w obronie. Choć David de Gea dwoi się i troi, aby piłka nie wpadła do jego bramki, zaliczając przy tym genialne parady, „Diabły” co mecz tracą sporo goli. Defensywa drużyny z Old Trafford prezentuje się gorzej niż źle. Poprzedni sezon był ostatnim w trykocie Manchesteru dla trzech podstawowych obrońców, dodatkowo to właśnie grający na tej pozycji piłkarze są w Manchesterze najbardziej kontuzjogenni. Mimo sprowadzenia za spore pieniądze Shawa i Rojo, defensywa United niejednokrotnie popełnia wręcz podręcznikowe błędy. Ich rywale doskonale zdają sobie z tego sprawę i bezlitośnie tę wiedzę wykorzystują. Drużyna straciła już w tym sezonie 12 bramek, tyle samo, co przeżywający kryzys Liverpool i ponad dwa razy więcej od Southampton, z którego United pozyskali wyżej wspomnianego Luke’a Shawa.

de gea

Problemem dla „Czerwonych Diabłów” jest także niewątpliwie absencja Wayne’a Rooney’a, który pauzuje za otrzymanie czerwonej kartki w meczu przeciwko WHU. United stracili nie tylko zawodnika o ponadprzeciętnych zdolnościach, ale także niezwykle obytego w Premier League gracza, który wie, jak grać przeciwko „The Blues”. Kiepska forma Maty oraz żenująca postawa RvP i Januzaja dodatkowo nie napawają optymizmem. Zaryzykowałabym stwierdzenie, że zachwyt van Gaala nad Robinem jest wprost proporcjonalny do ilości jego słabych występów. Na szczęście w doskonałej dyspozycji jest Falcao oraz Angel di Maria. Zawodnik sprowadzony z Realu Madryt błyszczy w każdym spotkaniu. Co prawda ostatnio sygnalizował problemy z kontuzją uda, jednak myślę, że nie wpłyną one na jego występ w meczu z Chelsea. Pozytywnie zaskoczył mnie w miniony poniedziałek gol Fellainiego przeciwko WBA. Belg rozpoczął spotkanie na ławce, na boisko wszedł w drugiej połowie przy stanie 0:1 i doprowadził do wyrównania. Diabły musiały dwukrotnie gonić wynik. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2, przy czym przyznać trzeba, że Manchester miał w tym meczu spore kłopoty (a ja, oglądając, byłam bliska próby samobójczej). O ostatnim spotkaniu i meczu z Chelsea, Fellaini mówił tak: Pokazaliśmy wspaniałą pasję i determinację w dążeniu do wyrównania. Zawsze takie cechy panowały w naszej drużynie i będą one ważnym czynnikiem w spotkaniu z Chelsea. Wszyscy z niecierpliwością czekają już na niedzielny mecz, gdyż właśnie dla takich wielkich starć gra się w piłkę. Uczucie po wejściu na Old Trafford jest niesamowite. Jestem przekonany, że w niedzielę będzie panować wspaniała atmosfera, jednak musimy być skupieni.

Jose Mourinho zainwestował w tym sezonie w swój autobus. Portugalczyk wyrzucił z niego kilka zbędnych, niesprawdzających się elementów, a w ich miejsce zainstalował dobre, zagraniczne części. Nowy pojazd nie zasłania bramki „The Blues”, ale pędzi przez Wyspy z szybkością bolidu i jak czołg miażdży wszystko, co spotka na swojej drodze. Chelsea wygrała siedem z ośmiu spotkań w lidze, a tylko „The Citizens” odważyli się postawić podopiecznym Mourinho i doprowadzili 21 września do remisu.  Poprzednie spotkanie „The Blues” miało miejsce na Selhurst Park i zakończyło się wynikiem 1:2. W tym meczu nie wystąpiła prawdziwa gwiazda Stamford Bridge – Diego Costa. Hiszpan brazylijskiego pochodzenia zmaga się z kontuzją oraz wirusem, które wykluczyły go także z meczu w Lidze Mistrzów z Mariborem. Występ Costy na Old Trafford jest niepewny, Mourinho określa szanse na to jako „niewielkie”, lecz ten trener słynie z mętnych wypowiedzi i psychologicznych zagrywek. W jednym z ostatnich wywiadów Portugalczyk stwierdził: Costa musi pokazać na sobotnim treningu, że może grać. Jeśli będzie gotowy do gry, to zagra. Wszystko się może zdarzyć. Oczywiście choroba nie pomaga, ponieważ nie mamy go tu w ośrodku treningowym. Nasz sztab medyczny odwiedzi go w domu. Pojawi się Cobham w sobotę i musi trenować bez żadnych limitów, oszczędzania się zarówno ze swojej strony, jak i grających przeciwko niemu kolegów z drużyny (źródło: sobotnie AE na zzapolowy.com). Pewne jest to, że nie zagra Azpilicueta pauzujący za „czerwo” oraz kontuzjowany Remy. Nie sądzę, byśmy od początku spotkania oglądali także Didiera Drogbę, poprzedni mecz w jego wykonaniu pokazał, że 36-letni napastnik nie prezentuje już odpowiedniego dla Chelsea poziomu. Najbardziej prawdopodobne jest ustawienie z wysuniętym Schurrle mającym za plecami mocne trio Willian – Oscar – Hazard. Sporym wzmocnieniem ataku Chelsea jest także niewątpliwie Cesc Fabregas, Hiszpan wniósł do drużyny szczyptę nieprzeciętnych, barcelońskich umiejętności, które charakteryzują się zdobywaniem goli po wymianie kilku szybkich podań.

costa-pa_3010343b

„Czerwone Diabły” mają nad drużyną ze Stamford Bridge przewagę kondycyjną. Podopieczni van Gaala nie grają w Lidze Mistrzów, odpadli z Capital One Cup, nie zaczęły się jeszcze dla nich rozgrywki FA Cup, więc mogą skupić się tylko na Premier League. W przeciwieństwie do nich, „The Blues” przeżywają bardzo intensywny etap długiego sezonu. Co więcej, okres ten jest dla nich jednym wielkim pasmem sukcesów. Drużyna prowadzi nie tylko w Premier League, ale także w Lidze Mistrzów, a w Capital One Cup awansowała do kolejnej rundy. O ból głowy mogą przyprawiać Jose Mourinho kontuzje napastników oraz fakt, iż spotkanie rozgrywane jest na terenie rywala. United, niesieni głośnym dopingiem z trybun, będą podwójnie zmotywowani. Mocna ofensywa drużyny z Teatru Marzeń może sprawić, że po jutrzejszym spotkaniu groźny pojazd „The Special One” może wyglądać tak:

0105_Chelsea_bus

 

W niedzielę o 17:00 cały piłkarski świat wstrzyma oddech na niemal dwie godziny. Szykuje się nam cudowny spektakl. Sztuka obsadzona najwybitniejszymi artystami, reżyserowana przez tak znakomitych panów, nie może się nie udać. Dla obu ekip zdobycie trzech punktów jest tak samo ważne, dodatkowo obie drużyny mają coś do udowodnienia. Chelsea za wszelką cenę chce pokazać, że jest niepokonana i niedościgniona. Manchester pragnie obwieścić całemu światu, że się odrodził i wciąż stanowi w Anglii zagrożenie. Dariusz Majchrzak powiedział kiedyś: Żeby grać na scenie, trzeba posiadać odpowiedni warsztat. Wszyscy biorący udział w niedzielnej sztuce takowy posiadają, dlatego nie można przegapić tego spektaklu! Mimo pozornie miażdżącej przewagi „The Blues”, typuję remis.

 

Garść statystyk Opty:

  • United wygrali zaledwie 6 z ostatnich 22 meczów przeciwko Chelsea w Premier League.
  • Ostatnie dwa mecze na Old Trafford, „The Blues” kończyli z czystym kontem. Ostatnia seria 3 czystych kont (5) miała miejsce w latach 1968 – 1972.
  • 2 z 3 ostatnich meczów z Chelsea, United kończyli w niepełnym składzie.
  • Ostatnim zawodnikiem który strzelił na Old Trafford bramkę pomiędzy tymi drużynami jest Juan Mata (grał wtedy dla Chelsea).
  • Di Maria asystował w 4 z ostatnich 5 meczów jakie rozegrał dla Czerwonych Diabłów.
  • Cesc Fabregas brał udział w 8 golach (1 bramka, 7 asyst), rozegrał do tej pory 8 spotkań.
  • RvP strzelił 6 goli w meczach przeciwko Chelsea. Wszystkie jednak padły na Stamford Bridge.
  • Chelsea to jedyny przeciwnik w Premier League, z którym United przegrali więcej spotkań (15) niż wygrali (13).
  • To będzie prawdopodobnie 430 występ Johna Terrego dla the Blues. Wyprzedzi zatem dotychczasowego rekordzistę, Franka Lamparda.
  • Ostatni raz Louis van Gaal i Jose Mourinho stanęli naprzeciwko siebie w finale Champions League w 2010 roku. Wówczas Inter Mourinho pokonał Bayern van Gaala.

 

POWIEDZIELI PRZED MECZEM:
Louis van Gaal o Mourinho:
On jest fantastycznym managerem. Żeby to pojąć musicie zobaczyć, w jak wielu krajach je wygrywał. To jest wielkie osiągnięcie. Jest jeszcze coś. On jest świetnym człowiekiem. Pomimo tego, że pracujemy w różnych miejscach cały czas utrzymujemy kontakty. Uwierzcie w tym świecie to rzadkość. To bardzo miłe.
Louis van Gaal o Robinie van Persiem: Myślę, że znajduje się w lepszej dyspozycji niż wcześniej, nie strzela jednak wielu bramek. W reprezentacji Holandii strzelał częściej niż teraz w Manchesterze, a nie był wtedy w pełni zdrowia. To niesamowite, gdyż zdobył bramkę niemal w każdym meczu na mistrzostwach świata, mimo iż był tylko w 80% gotowy do gry. Zdobył cztery gole w sześciu spotkaniach, a także strzelał w rzutach karnych. Teraz może i gra lepiej, jednak nie zdobywa goli. Szczęście mu trochę nie dopisuje, jak w meczu z West Bromwich Albion, kiedy strzelał prawą nogą – ciężko było w to uwierzyć, że piłka nie znalazła się w siatce. Napastnik potrzebuje też nieco szczęścia, dzięki czemu pewność siebie rośnie, jednak on jest pewny siebie, więc liczę, że strzeli wkrótce, być może przeciwko Chelsea.
Jose Mourinho o van Gaalu:  
Każdy, kto mnie zna, wie, jak wielkim respektem darzę Louisa i jak wielki miał wpływ na to, gdzie teraz jestem. Nie każcie mi mówić o tym pół godziny. On o tym wszystkim doskonale wie.
Jose Mourinho o meczu z United: Lubię być na szczycie tabeli, zwłaszcza dlatego, że daje ci to margines na jakąś pomyłkę. Dziś możemy być na 100% pewni, że niezależnie od wyniku niedzielnego meczu opuścimy Old Trafford wciąż jako liderzy tabeli. Kiedy jesteś na dalszych miejscach wciąż masz szansę na trofea, ale wówczas musisz liczyć na potknięcia innych. Kiedy byłem w Interze i zajmowaliśmy tam drugą lokatę, wygraliśmy ostatecznie ligę nie tylko dzięki naszym zwycięstwom, ale również dlatego, że Sampdoria pokonała w swoim meczu Romę. Podobnie w ubiegłym sezonie – po tytuł sięgnął Manchester City, ponieważ my wygraliśmy z Liverpoolem. Lepiej być na szczycie tabeli, ponieważ nie musisz liczyć na wyniki innych, a to spora zaleta.

 

MANCHESTER UNITED – CHELSEA
niedziela, 26.10.2014r., godz.
17:00, Old Trafford
SĘDZIA:
Phil Dowd
NIEOBECNI:
Rooney, Lingard, McNair(?), Evans(?), Valencia(?) *** Azpilicueta, Remy, Costa(?), Mikel(?), Ramires(?)
W ROLACH GŁÓWNYCH (wg ZZP):
De Gea, Rafael, Jones, Smalling, Rojo, Blind, Herrera, Fellaini, Di Maria, Falcao, RVP
Courtois, Ivanović, Cahill, Terry, Luis, Matić, Fabregas, Willian, Oscar, Hazard, Schurrle
TYP: 2:2
TRANSMISJA: Canal+Family
POPRZEDNI MECZ:

 

will typically heal itself
rob kardashian weight loss Sparkle and Shinning Fashion Jewelry

Really intelligently written and oddly relevant to our world today
christina aguilera weight lossClothes Suitable for Wide Shoulders Narrow Bottoms
How To Buy Cheap Digital Cameras
youjizz completely exonerating her

Cleaning Wood and Trex Decks
free gay porn These four are musical prodigies

1 Christian Dior Shiny Grey Python Le 30 Bag
hd porn The Do’s and Don’ts of Modcloth and Twee

Strategic Investors Eyeing Fashion Stocks
black porn Another honest and wonderful post

Rubacuori Veste Le Tue Bambine Con Classe
girl meets world sisters or camping places

Wholesale Lingerie at Affordable Prices
quick weight loss there plenty of crazy crap in here too

70s Soul Music Sounds and Culture
miranda lambert weight loss Enhance your comfort

An Ideal Pocket Soothing Deal For All
christina aguilera weight loss Like a lot of other stores