Ekstraklasowy raport zzapołowy

Mija kolejny tydzień, przed nami kolejne zmagania w naszej kochanej, tylko z nazwy Ekstraklasie. Co w ostatnich dniach wydarzyło się w klubach? Zapraszam na szybki raport z terenu.

Legia – Prawie 2,5 godziny trwało posiedzenie Komisji Ligi, oto co ustalono, odnośnie wydarzeń w meczu z Jagiellonią.1. Walkower 0:3 na niekorzyść Legii Warszawa 2. Zakaz wyjazdów dla zorganizowanych grup kibiców dla Jagiellonii Białystok 3. Zakaz wyjazdów dla zorganizowanych grup kibiców dla Legii Warszawa 4. Zamknięty stadion na 3 mecze, z czego dwa w zawieszeniu na rok. 5. Kara grzywny w wysokości 100 tys. zł. Dodatkowo trybuna gości na Łazienkowskiej jest zamknięta dla przyjezdnych do odwołania. Czy są to dotkliwe kary, które mają szansę wyeliminować patologiczne zjawisko? Oczywiście nie, bo głównie cierpi na tym klub i kibice, a nie sami zainteresowani, którzy dostają zaledwie 2 letnie zakazy stadionowe. Inaki Astiz nabawił się kontuzji na środowym treningu, póki co nie wiadomo, jak bardzo jest poważna i czy Hiszpan zagra we Wrocławiu. Również Henrik Ojamaa i Orlando Sa trenowali indywidualnie, narzekając na drobne urazy.

Lechia – Jarosław Bieniuk zdecydował, że po tym sezonie zakończy karierę. Na PGE Arenie trwa wymiana murawy, która już podczas spotkania z Wisłą nie nadawała się do grania, a tym samym mecz nie nadawał się do oglądania, pytanie tylko, czy to jedynie kwestia murawy?

Widzew – W Widzewie bez pochopnych ruchów – pozycja Skowronka, chociaż w trzech meczach zdobył zaledwie jeden punkt, na dodatek głównie z zespołami które Widzew miał gonić, jest niezagrożona. W Łodzi cieszą się, że mecz z Lechem jest w poniedziałek, bowiem zdążą przyjechać kadrowicze. Z ich wyjazdu ucieszyć się musiał Alex Bruno, który wrócił do pierwszej drużyny. Brazylijczyk odcierpiał kare za 10-dniowe przedłużenie urlopu i wykorzystał małą liczbę piłkarzy na treningach.

Śląsk – Nad klubem z Wrocławia zatrzymamy się na dłużej. Pismo mόwi … dzień święty święcić … ale wbrew temu Wrocławianie pracowali w niedzielę aż miło. Po meczu dostali brawa, ale też opierdol reprymendę zabankietowych kilka ostatnich miesięcy niewystarczającą pracę na treningach. Zawodnicy byli podobno obrażeni, ale im przeszło. Kibice „poprosili” o sportowe prowadzenie się wrocławskiej klasy średniej i wypadku hulaszczego trybu życia kibice pόjdą o krok dalej. Teraz cała ekipa dosyć ostro trenuje, a wywołany to tablicy ex-kapitan Teletubis Mila wylewa 7 poty, aby nabrać sportowej sylwetki i zrzucić 8 kg balastu, ktόry uniemożliwia mu bieganie, ale i wsiadanie do tramwaju. Dobrych wieści we Wrocławiu więcej. Szybciej niż zaplanowano o prawie miesiąc nowy zarząd spłacił długi zarόwno w stosunku do piłkarzy, jak i pożyczkodawcόw. Zostały jeszcze premie za zwycięstwa, ale idzie ku dobremu.

[sz-youtube url=”http://www.youtube.com/watch?v=P7qfAI-YBV8″ /]

Modelki zachęcają do kupienia biletu na mecz z Legią i jeżeli gra będzie chociaż w połowie tak piękna, jak wrocławianki to kibice na Miejskim zaśpiewają: Twierdza Wrocław.

Zagłębie – Jeżeli ktoś zastanawiał się, jak będzie grał zespόł miedziowych na wiosnę to nie zna się na piłce. Sir Orest Lenczyk to profesor nie tylko z tytułu, ale przede wszystkim z tego, że zna się na tej robocie bardzo dobrze. Jeżeli ”wielbiciele” profesora wyśmiewają „lekcje z Wuefu” to proponuje wprowadzić taką formę aktywności fizycznej od przedszkoli po uczelnie wyższe. Może nie będziemy grać jak Hiszpania, ale nasi piłkarze nie będą oddychali rękawami po 3 sprintach, a po 3 kolejkach czekali na ładowanie baterii w przerwie na reprezentacje, do ktόrej i tak nigdy się nie dostaną. Jiri Bilek mόwi też o innym aspekcie, ktόry ma wpływ na postawę zespołu: Wszyscy potrzebowaliśmy psychicznego odpoczynku. Jesienią popełnialiśmy sporo błędów, traciliśmy wiele punktów. 7 punktόw i tak naprawdę 2 stracone, bo w każdym meczu Lubinianie zdominowali rywali. W poniedziałek w Lubinie pojawiły się pierwsze szepty o miejscu w 8. W weekend Lubinianie mają okazję do wyregulowania głośności.

Górnik – W Zabrzu nadal wielki kac po trzech, słabych wiosennych występach. W międzyczasie zmienił się prezes. Artura Jankowskiego zmienił prof. Zbigniew Waśkiewicz. Oddajemy głos Prezydentowi miasta Zabrze, Małgorzacie Mańka – Szulik: Prezes Jankowski ustabilizował sytuację w klubie i dobrze wykorzystał swój czas. Te ostatnia dwa lata to był przecież niebanalny okres. Praca w sporcie to jednak bardzo wypalająca misja. Czasem warto coś zmienić. Pojawiła się kandydatura prof. Waśkiewicza, który jest znany ze swej pracy w świecie sportu. Liczymy, że wzmocni klub. (wywiad dla sport.pl) W najbliższym meczu Górnik zagra z Zawiszą w Bydgoszczy. Na spotkanie z zaprzyjaźnionym klubem wybierało się ok. 1600 kibiców, ale w ramach solidarności z kibicami gospodarzy, którzy pozostają na wojennej ścieżce z właścicielem klubu, Radosławem Osuchem, wyjazd został odwołany.

Piast – w Gliwicach jak najszybciej chcą zapomnieć o ostatnim spotkaniu w Poznaniu. Kilka słów na temat tego spotkania powiedział Wojciech Kędziora, który nie bał się przyznać, że jego drużyna była tego dnia zdecydowanie gorsza. – Niestety, nie trafiliśmy i później już było po meczu. Mieliśmy problem żeby utrzymać się przy piłce i momentami wyjść z własnej połowy. Lech nam nie pozwolił na wiele. Nie byliśmy im w stanie przeszkadzać. Tak jak powiedziałem wcześniej – mieliśmy swój moment, ale go nie wykorzystaliśmy i później już było po sprawie.(Biuro prasowe GKS Piast). W najbliższym meczu szansa na trzy punkty. Podbeskidzie wlecze się w ogonie tabeli i jeśli gospodarze liczą na jakieś wygrane, to właśnie z takimi drużynami jak Górale z Bielska. Póki co władze Piasta wykazują się iście stoickim spokojem. Informacja z góry jest taka, że pozycja trenera Brosza jest nie zagrożona.

Ruch – sielanka w Chorzowie? Nic bardziej mylnego. Mimo dziewięciu punktów w trzech pierwszych meczach, sytuacja w Chorzowie do komfortowych nie należy. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. A tych cały czas na Cichej brakuje. Z drugiej jednak strony, polskie kluby nie jednokrotnie pokazywały, że bez kasy da się wygrywać, bo bieda łączy i motywuje bardziej niż pełne portfele. Na komentarz odnośnie obecnej sytuacji pozwolił sobie Marcin Mięciel, który z chorzowskim klubem ma tyle wspólnego co ja z Bangladeszem (wiem tylko, że to kraj w Azji). – Z całym szacunkiem dla Ruchu – nie chciałbym go zobaczyć w eliminacjach Champions League. Ba, nie chciałbym go nawet na podium i w Lidze Europy. To miejsce dla Legii, Wisły i Lecha. W europejskich pucharach powinny grać zespoły lepsze wizerunkowo i które mają szanse na jakikolwiek sukces. Jeśli były piłkarz Legii chciał zaistnieć w mediach – to mu się udało. Szkoda tylko, że przy okazji zrobił z siebie totalnego debila ignoranta. Bo przecież to ta lepsza wizerunkowo Legia zdobyła trzy punkty w ostatniej edycji Ligi Europy. Władze Ruchu zaproponowały nowy kontrakt trenerowi Kocianowi.

Podbeskidzie – Nie ma w TV wieczorynki, dlatego rodzice swoim dzieciom zaczęli pokazywać mecze Podbeskidzia. Efekt nawet lepszy. Po jednym takim pokazie, dzieci grzecznie będą chodzić spać jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Drużyna z Bielska powoli szykuje się do walki o utrzymanie. Dzielenie punktów to dla nich jak dar z niebios. Strona klubu donosi o tym, iż ich klub umocnił się na pierwszym miejscu. Szkoda tylko, że w klasyfikacji fair-play… W sparingu z Beskidem Andrychów wystąpili zawodnicy nie mieszczący się w pierwszej drużynie. Wygraną 2:0 odnotowaliśmy i starczy.

Jagiellonia – dobrze wychowany trener Stokowiec skomentował decyzję Komisji Ligi, dotyczącą walkowera dla jego drużyny. Stwierdził iż woli punkty zdobywać na boisku. Śmiem twierdzić, że każdy woli, ale gdyby okazało się, że na boisku Jaga by przegrała, a potem tych trzech punktów brakło by do awansu do finałowej ósemki, to chyba nie byłby tak zadowolony. Dodatkowo podczas ostatniej wizyty w studiu Canal+ wdał się w polemikę dotyczącą krzywdzących jego drużynę decyzji sędziowskich. Kiedy jednak okazało się, iż w przekroju całego sezonu jego drużyna, z powodu takich decyzji, zdobyła tyle samo punktów ile straciła, mina trochę mu zrzedła. Najbliższy rywal – Zagłębie Lubin – jest w gazie i o punkty gospodarzą będzie naprawdę ciężko.

Cracovia – prezes Filipiak udowadnia iż jest chyba największym filantropem w naszym piłkarskim światku. Właśnie jego Comarch został sponsorem Polonii Warszawa. Nie spodziewam się, aby oznaczało to przenosiny z Krakowa do Warszawy, ale gest jest godny odnotowania. Z obitą twarzą ze zgrupowania swojego kraju wrócił Saidi (zdobył bramkę dla Burundi w meczu z Rwandą). W meczu z Pogonią powinien jednak zagrać.

Zawisza – kolejnego odkrycia na miarę Kopernika dokonał trener Tarasiewicz. A mianowicie stwierdził, iż jego drużyna traci za dużo bramek. Nie wiem, czy nie zrobił błędu mówiąc to publicznie. Teraz i pozostali trenerzy mogą zacząć zwracać uwagę na ten jakże istotny aspekt. Plus 1 do występów w kadrze może dopisać sobie Michał Masłowski. Ilość minut spędzonych na boisku, w większości statystyk na szczęście się nie zachowa. Do drużyny rezerw przesunięci zostali Abbot, Markowski i Kuklis. Albo stworzą nową wersję klubu kokosa, albo rozwiążą kontrakty i poszukają sobie innego miejsca pracy.

Pogoń – bez Marcina Robaka straciła chyba 70% swojej jakości w meczu z Podbeskidziem. Na szczęście w najbliższym meczu, lider klasyfikacji strzelców będzie mógł już zagrać. Patryk Małecki mecz z drużyną z Bielska nazwał najtrudniejszym spotkaniem rundy, ponieważ gospodarze zażarcie walczyli o punkty. Wychodząc z tego założenia, najbliższy rywal – Cracovia – do Szczecina przyjeżdża na wycieczkę i zapas paprykarza, nomen omen szczecińskiego.

Wisła – po dwóch wygranych, przyszedł remis z Lechią. Tym razem do Krakowa przyjeżdża rewelacja z Chorzowa. Na Reymonta wraca Marek Zieńczuk, który nadal ma sentyment do Białej Gwiazdy, ale powiedział że w tej chwili jego serce jest niebieskie i zrobi wszystko aby Ruch wywiózł trzy punkty z Krakowa. Mecz z Ruchem będzie wyjątkowy dla Pawła Brożka, dla którego będzie to 200-setny mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszystkie rozegrał dla Wisły. Mecz z Ruchem będzie miał za to wyjątkową oprawę. Z okazji przypadającego w tych dniach Święta Kobiet, piłkarze wyjdą na murawę w eskorcie wyselekcjonowanych m.in. przez Macieja Żurawskiego kobiet. Chociażby z tego powodu warto włączyć choć na chwilę transmisję meczu.

Korona – biorąc pod uwagę czerwoną kartkę dla piłkarza Górnika, kielczanie bardziej stracili w Zabrzu dwa punkty niż zdobyli jeden. Najbliższy rywal – Lechia – to w tej chwili zespół zdecydowanie lepszy, ale Korzym i spółka będą chcieli wygrać pierwszy mecz w tym roku. Mecz będzie o przysłowiowe sześć punktów. W przypadku przegranej, przybliży się widmo gry o utrzymanie. Do składu wracają Golański, Janota oraz Markovic.

Lech – Mecz z Piastem był setnym występem w barwach Lecha dla Manuela Arboledy. Wszystko wskazuje, że do 200 już nie dobije. Niegroźnego urazu nabawił się Kasper Hamalainen. Z tego powodu nie wystąpił w towarzyskim meczu swojej reprezentacji z Węgrami. Na pojedynek z Widzewem powinien być już gotowy, lecz Mariusz Rumak ma też do dyspozycji Daylona Claasena, który zagrał przeciwko Brazylii 45min. W Poznaniu nastawieni bardzo optymistycznie po występie 16 latka z Gorzowa, który zaliczył dwie asysty w meczu, a Prezes Boniek nazwał go na twitterze, przyszłą gwiazdą Ekstraklasy.

/Arek Cz/