Patrząc na niektóre decyzje sędziów można złapać się za głowę. We wczorajszym finałowym spotkaniu Ligi Mistrzów spore kontrowersje wzbudziła jedenastka dla Liverpoolu. Rzut karny „The Reds” to pryszcz przy wapnie w meczu Kotwica Kołobrzeg- Lech Poznań 2.
W 90. minucie rywalizacji trzeciej polskiej ligi grupy drugiej, arbiter spotkania podyktował rzut karny dla gospodarzy. Problem w tym, że trudno racjonalnie wytłumaczyć decyzję sędziego. Nie było żadnych podstaw, by gospodarze otrzymali jedenastkę. Zresztą, zobaczcie sami.
Warto zaznaczyć, że piłkarzem faulującym w tej sytuacji ma być zawodnik w białej koszulce. Po tym materiale zapewne wiele osób miało problem, by wskazać gracza, który dopuścił się przewinienia.
Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 3-3. Sam wynik może mieć spory wpływ na końcowy awans z tej grupy. Na czele jest druga drużyna Lecha Poznań, któa ma trzy punkty przewagi nad KKS Kalisz oraz Stężycą.