Alexis Sanchez w Bayernie – wtopa federacji czy zdradzone plany?

Końcówka maja to zdecydowanie okres, w którym transferowe plotki i ploteczki zaczynają nas zalewać z każdej strony. Większość z nich to niestety wymysły rodem z science fiction, przy których nie do końca wiadomo, czy się śmiać, czy odciąć na jakiś czas dopływ Internetu. Kilka nazwisk to jednak bardzo gorące towary. Klub niemal na pewno zmieni Alex Lacazette, a bliski tego jest również Alexis Sanchez.

Cały obecny sezon to dla Chilijczyka ogromne rozczarowanie. Ogromne ambicje nie mogą iść w parze z zespołem, który co rusz głupio traci punkty, pozbawiając się szans na trofea. Co prawda Arsenal zagra w sobotę z Chelsea w finale FA Cup, jednak może to być kolejna gorzka pigułka do przełknięcia. Sanchez już wiele razy pokazywał na boisku swoją wściekłość po nieudanych zagraniach kolegów, a najbardziej w pamięć zapadła jego furia po meczu z Bournemouth.

Alexisa na pewno nie ucieszył też fakt, że jego obecny zespół po dwóch dekadach znalazł się poza Ligą Mistrzów. Nawet wielkie pieniądze i ewentualne wzmocnienia zespołu mogą nie pomóc w zatrzymaniu najlepszego zawodnika, na którego oczywiście nie brakuje chętnych. Dużo mówiło się o nowym mistrzu Anglii, jednak ostatnio coraz częściej słyszy się o zespole Roberta Lewandowskiego. Na transfer do drużyny mistrza Niemiec swojego rodaka namawia również Arturo Vidal.

– Oczywiście, że chciałbym, żeby do nas dołączył, bo to wyjątkowy gracz. Jeśli działacze Bayernu zapytaliby mnie o niego, odpowiedziałbym, że to piłkarz, który musi trafić do Monachium – stwierdził Vidal w rozmowie ze „Sportem”.

Oliwy do ognia ostatecznie dolała piłkarska federacja Chile. W opublikowanej na Twitterze liście graczy powołanych na czerwcowy Puchar Konfederacji wystąpił mały błąd. Chociaż, kto to wie…

Bardziej spostrzegawczy powinni od razu zauważyć, że coś nie gra przy nazwisku zawodnika Arsenalu. Osoba tworząca grafikę raczej zna się na piłce, w końcu użyła nawet nowego herbu Manchesteru City. Federacja szybko poprawiła wpadkę jednak nie jest powiedziane, że było to kompletnie przypadkowe.

Według znanego brytyjskiego portalu Squawka.com, bardziej prawdopodobna jest ta druga opcja. Bayern po jednym ze słabszych sezonów potrzebuje wzmocnień, a Sanchez pragnie rywalizacji na najwyższym poziomie i walki o Ligę Mistrzów. Potwierdza to również Thierry Henry, legenda „Kanonierów”.

Z punktu widzenia Chilijczyka, taki ruch byłby chyba najlepszym posunięciem. Gdyby odszedł do Chelsea, kibice Arsenalu mogliby nie dawać mu spokoju, co zresztą nie może dziwić przy zasileniu lokalnego rywala. Po przygodzie w Barcelonie, grze z Iniestą czy Messim dołączenie do podopiecznych Wengera było wyraźnym krokiem w tył. Teraz, po trzech latach w Londynie być może widzi, że pora na zmianę. Zresztą – do tej pory w każdej z europejskich drużyn występował dokładnie przez trzy sezony. Zarówno w Udinese, Barcelonie, jak i teraz w Arsenalu. Przeciągające się od miesięcy rozmowy na temat nowego kontraktu (obecny wygasa za rok), również stoją w miejscu, co raczej nie jest przypadkiem. Teraz już można chyba pytać jedynie nie czy, ale dokąd odejdzie Sanchez…

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy