Alli, Benzema, Aurier i reszta. Wspominamy najbardziej absurdalne wpadki piłkarzy

Piłkarzom jak i trenerom dość często przydarzają się dziwne wpadki. Tym razem Victor Sancheza del Amo dał publiczny popis, paradując w negliżu w klubowym dresie. W przeszłości podobne fatalnie wizerunkowe sytuacje przeżywali inni. Które z nich zapamiętaliśmy najbardziej?

Chciałem coś sprawdzić…na Snapchacie

W lipcu padło na byłego zawodnika Tottenhamu. Clinton N’Jie za pomocą Snapchata postanowił uwiecznić nocne igraszki ze swoją partnerką. Ponad minutowe wideo obejrzało sporo osób, a autor tłumaczył się „przypadkowym kliknięciem”. Po zauważeniu błędu zawodnik szybko usunął nagranie i ogłosił, że całe zdarzenie było przykrym nieporozumieniem.

– Przepraszam wszystkich, zwyczajnie za dużo wypiłem. Świętowałem mój nowy kontrakt i chciałem przeczytać wiadomości na ten temat. Zwyczajnie nacisnąłem niewłaściwy przycisk – tłumaczy się zawodnik

N’Jie w tamtym okresie przeniósł się z Marsylii do Dynamo Moskwa. To własnej z tej okazji piłkarz trochę świętował i życie na chwile wymsknęło mu się spod kontroli. Pytanie tylko co zawodnik chciał przeczytać na swój temat…za pomocą Snapchata?

„Blanc ssie Zlatanowi”

W nieco innym kierunku postanowił pójść Serge Aurier. Iworyjczyk po wystąpieniu w mediach społecznościowych stwierdził, że wideo z jego udziałem zostało…sfabrykowane. Tym razem obrońca transmitował całość za pomocą aplikacji „Periscope”, a pytania od kibiców czytał mu jego kolega, który raczył się fajką wodną. Od pytania do pytania rozmowa przeszła na tematy związane z klubem i wówczas się zaczęło. Nazwanie Laurenta Blanca ciotą i gościem, który „ssie Zlatanowi po same jaja”. Niektórych piłkarzy nazwał także pupilkami Francuza, którzy zawsze muszą grać w podstawowym składzie pomimo braku formy. PSG dość szybko postanowiło zareagować i odsunęło gracza od składu, ale ten po jakimś czasie wrócił do zespołu. Mimo to spodziewamy się, że Aurier nie miał łatwego życia w szatni. Jednak znając jego charakter, raczej niezbyt go to obchodziło.

Sekstaśma Dele

Nie mogło oczywiście zabraknąć nagrania związanego z Dele Allim. Niespełna dwa lata temu po meczu z Liverpoolem do sieci wyciekł krótki filmik przedstawiający piłkarza w trakcie stosunku seksualnego. Wideo dość szybko rozprzestrzeniło się po mediach społecznościowych, choć z większości portali zostało usunięte. Memy z tego zdarzenia są także przypominane do dziś.

Afery we Francji

W listopadzie 2015 roku niemalże całe środowisko piłkarskie we Francji zostało wstrząśnięte aferą z udziałem Valbueny oraz Benzemy. Ten pierwszy był rzekomo szantażowany przez pewną grupę osób, która posiadała jego niegodziwe nagranie z partnerką Fanny Lafon. Co ciekawe, role mediatora przejął napastnik Realu Madryt, który znał osobę posiadającą owe nagranie. Według śledczych Benzema kontaktował się z Valbueną i namawiał go do zapłacenia okupu. We Francji zrobił się straszny kwas, a sprawa nie została wyjaśniona przez kilka lat.

Wspomniany rok okazał się także trudny dla Ribery’ego. Skrzydłowy po raz kolejny nie potrafił zabezpieczyć się przed wyciekiem informacji do mediów. Ówczesny zawodnik Bayernu korzystał z usług kobiety do towarzystwa i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta była nieletnia. To nie pierwsza takiego typu sytuacja związana z tym zawodnikiem, choć ostatecznie za sytuacje z 2009 roku zawodnik został całkowicie oczyszczony.

Harce na zgrupowaniu

Z podobnymi problemami borykali się także gracze reprezentacji Meksyku. Podczas zgrupowania kadry przed mundialem w Rosji aż ośmiu zawodników wzięło udział w hucznej imprezie z 30 prostytutkami. Na ich niekorzyść przemawiał fakt, że nagranie także wyciekło do mediów społecznościowych, a zabawa w basenie stała się niemalże viralem przed mistrzostwami świata na rosyjskich boiskach. Pytanie tylko co na ten temat miały do powiedzenia żony bądź partnerki wspomnianych bohaterów?

***

Cóż te sytuacje jednak znaczą, jeśli czyta się niektóre anegdoty związane z Januszem Wójcikiem? Oczywiście ze względów technologicznych, były selekcjoner reprezentacji Polski nie został bohaterem mediów, ale jego niektóre zachowania wspomina się do dziś.

Dodatkowo negocjacje transferowe u boku Grzegorza Szamotulskiego, pomylenie szatni podczas prowadzenia Śląska Wrocław i przemawianie do zawodników Amiki Wronki, pamiętne rozmowy telefoniczne z prezydentem czy rozruch przed meczem z Anglią. Gdyby Wójcik żył w dzisiejszych czasach i nadal aktywnie uczestniczył w polskim futbolu, raczej byśmy nie mogli narzekać na brak podobnego materiału.

Komentarze

komentarzy