Leon Goretzka z miesiąca na miesiąc staje się coraz gorętszym kąskiem na rynku transferowym. Niemiecki pomocnik bardzo dobrze rozpoczął sezon i świetnie prezentuje się zarówno w barwach Schalke, jak i reprezentacji. Dobra forma Goretzki nie umknęła uwadze angielskich zespołów, które już w styczniu zamierzają kontaktować się z przedstawicielem piłkarza.
Świetna dyspozycja Goretzki w tym przypadku nie jest jedynym wabikiem. Wraz z końcem obecnego sezonu Niemcowi kończy się kontrakt – zawodnik poinformował już klub, że nie zamierza go przedłużać. W związku z taką decyzją Goretzka już w styczniu może ustalić warunki kontraktu z nowym pracodawcą.
Ogromne zainteresowanie zawodnikiem Schalke wyrażają Tottenham, Arsenal oraz Liverpool. Wszystkie trzy zespoły są w stanie zagwarantować Niemcowi znaczącą podwyżkę i regularne występy w pierwszym zespole. Być może kluczowym czynnikiem wyboru okaże się fakt, który z zespołów będzie występował w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Goretzka strzelił już cztery bramki w obecnej kampanii Bundesligi i w najbliższym czasie rozegra swój mecz nr 100 na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej. Zawodnik Schalke ma również świetny bilans w reprezentacji, bowiem w 12 spotkaniach zdobywał średnio gola w co drugim meczu.
Dobra forma 22-letniego Niemca sprawia, że transfer do większego klubu jest tylko kwestią czasu. Do niedawna w kontekście Goretzki mówiono nawet o Barcelonie, jednak w ostatnim czasie podobny temat znacznie ucichł. Wydaje się, że naturalnym krokiem w karierze Niemca będzie transfer do Premier League i aklimatyzacja w jeszcze bardziej wymagającej lidze.
Przyszłość Goretzki wyjaśni się najprawdopodobniej jeszcze w styczniu. Możemy być pewni, że Niemiec będzie miał na stole wiele ofert. Tylko i wyłącznie od niego zależy, barw którego klubu będzie reprezentował od początku przyszłego sezonu.
Przypomnijmy, że nie tak dawno podobny ruch wykonał Joel Matip, który odszedł na zasadzie wolnego transferu z Schalke i trafił do Liverpoolu. Juergen Klopp z pewnością chciałby, aby i tym razem gracz z Bundesligi trafił pod jego skrzydła.