Arkadiusz Milik następcą Gonzalo Higuaina w Juventusie? Realizacja planu może nastąpić za rok!

Arkadiusz Milik

Juventus planuje sprowadzić nowego napastnika do swojego zespołu. Kryzys wywołany koronawirusem, a także niejasna sytuacja Gonazalo Higuaina powodują, iż „Stara Dama” być może zostanie zmuszona do przełożenia wzmocnienia na rok 2021. Przy takim scenariuszu, przeprowadzka Milika do Turynu wydaje się całkiem prawdopodobna. 

Głównym celem transferowym mistrza Włoch był i jest Mauro Icardi. Problem w tym, że wymagania Interu za argentyńskiego snajpera mogą okazać się zbyt wygórowane. Dodatkowo nad realizacją definitywnego transferu tego piłkarza zastanawia się PSG, gdzie Icardi obecnie przebywa na wypożyczeniu.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Inną opcją dla „Starej Damy” jest Gabriel Jesus. Tutaj także na przeszkodzie realizacji transakcji mogą stanąć kwestie finansowe. Manchester City nie ma bowiem podstaw, by sprzedawać Brazylijczyka, dlatego do klubu musi wpłynąć bardzo atrakcyjna oferta, o co w czasie pandemii będzie niezwykle trudno.

Pozostaje zatem Arkadiusz Milik. Według informacji Calciomercato, przedstawiciele Juventusu są w stałym kontakcie z Napoli w sprawie Polaka. Jak na razie, żądania ekipy z Neapolu również są wygórowane. Jeśli wierzyć doniesieniom włoskich źródeł, klub oczekuje około 40 milionów euro. To spora kwota, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, iż za rok Arkadiusz Milik będzie dostępny za darmo.

W związku z tym, może spełnić się scenariusz, który przewiduje Luciano Moggi. Istnieje prawdopodobieństwo, że Gonzalo Higuain nie opuści Turynu w najbliższym oknie. Argentyńczyk chce wypełnić kontrakt, więc sprowadzenie kolejnego napastnika przy zarobkach Higuaina wydaje się nierealne. Gonzalo mógłby zatem reprezentować „Starą Damę” do końca rozgrywek 2020/2021, a po tej kampanii do klubu przybyłby Arkadiusz Milik, któremu skończyłaby się natomiast umowa z Napoli.

 

Komentarze

komentarzy