Sytuacja Wisły Kraków wydaje się niewątpliwe trudna. Choć trudno jeszcze porównywać całą sprawę z ratowaniem klubu na początku tego roku, to pod względem sportowym, dawno nie było tak źle. Zespół z serią kilku porażek z rzędu zajmuje ostatnie miejsce w ekstraklasie. „Biała Gwiazda” postanowiła wykonać zmianę, zatrudniając Artura Skowronka. Kim dokładnie jest nowy szkoleniowiec drużyny?
Decyzja z pewnością nie była łatwa. Maciej Stolarczyk zrobił dla klubu naprawdę wiele, notując przyzwoite wyniki w trudnym momencie Wisły. Ostatnie rezultaty nie pozostawiły zarządowi wyboru. Siedem porażek z rzędu oraz odpadnięcie z PP w rywalizacji z ekipą II ligi. Wszelkie sentymenty zostały odłożone na bok. Zmianę nie ułatwiał fakt, iż Wisła Kraków przy zatrudnieniu nowego trenera ma na swoich barkach płacowych najprawdopodobniej pięciu szkoleniowców. Kilka dni temu Piotr Obidziński informował o zobowiązaniach w kontekście czterech osób, natomiast teraz dochodzi piąta.
Zobowiązań zewnętrznych od stycznia spłaciliśmy 14m, ale 4,5m pożyczkami od ekipy ratunkowej wiec saldo wynosi 9,5m. Na chwile obecna mamy dokładnie 28m gotówkowego i barterowego + 4,5m do Trio. Już niedługo spłacimy jednego z 4rech trenerów, których mamy na utrzymaniu.
— Piotr Obidziński (@piotr_obi) November 8, 2019
Klamka zapadła. Do Wisły przyszedł człowiek, który mimo młodego wieku i niewielkiego doświadczenia w ekstraklasie (35 spotkań jako trener Pogoni oraz Widzewa) był rozchwytywany przez kilka klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Mówiono bowiem głośno o zainteresowaniu ze strony Wisły Płock, Zagłębia Lubin oraz Korony Kielce. Rodzi się zatem pytanie, skąd ten zachwyt?
Początek kariery
Po zakończeniu przygody piłkarskiej, Artur Skowronek pracował w Ruchu Chorzów. Funkcję asystenta trenera w Ruchu Radzionków objął w lipcu 2009 roku. Na początku 2011 roku Skowronek awansował w hierarchii, zostając pierwszym szkoleniowcem drużyny. W Radzionkowie 37-latek pracował do 2012 roku. Po przygodzie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, trener otrzymał szansę w ekstraklasie, obejmując Pogoń Szczecin.
Praca w ekipie „Portowców” była dość krótka i bolesna. W marcu 2013 roku Artur Skowronek pożegnał się z zespołem, a w październiku przez chwilę pełnił rolę trenera Polonii Bytom. Kolejnym ważnym krokiem w trenerskiej karierze była posada w Widzewie Łódź. Po raz kolejny, 37-latek zderzył się z poziomem ekstraklasy, tracąc stanowisko po niecałych sześciu miesiącach (16 spotkań w lidze).
Skowronek wrócił do I ligi, pracując w kilku klubach z różnym skutkiem. Najlepiej szkoleniowiec zapewne wspomina przygodę ze Stalą Mielec, z którą w sezonie 2018/2019 był bliski awansu do ekstraklasy. Zespół zajął ostatecznie trzecie miejsce, tracąc do drugiego ŁKS-u pięć punktów.
W tym też momencie rozpoczęło się wspomniane wcześniej zainteresowanie szkoleniowcem. Niejednokrotnie Artur Skowroenk był łączony z ponowną pracą w najwyższej klasie rozgrywkowej. Za każdym razem, gdy Skowronek był jeszcze trenerem Stali, wszelkie próby kończyły się fiaskiem. Zespół z Mielca stracił cierpliwość do wszelkich spekulacji, kończąc współpracę po nie najgorszych wynikach drużyny.
Wydawało się jednak kwestią czasu, aż Artur Skowronek otrzyma kolejną ofertę z PKO BP Ekstraklasy. Los chciał, że zmianę w swoim klubie wykonała Wisła. Trudno zaprzeczyć stwierdzeniu, iż 37-latek ma przed sobą piekielnie trudne zadanie. Zespół jest w ogromnym kryzysie, zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Dodatkowo Skowronek musi przekonać do siebie szatnie, w której jest kilku doświadczonych piłkarzy. Jeden z nich (Marcin Wasilewski) ma na karku 39 lat, co oznacza, że jest starszy od nowego trenera.
Czy misja Skowronka się uda? Na ten moment trudno cokolwiek powiedzieć. Można odnieść wrażenie, że wyborem takiego szkoleniowca, Wisła postawiła wszystko na jedną kartę. Nie ma bowiem trenera, którego znamy z pracy w wielu klubach ekstraklasy. „Biała Gwiazda” wybrała nowe spojrzenie na piłkę. Jaki będzie efekt? Przekonamy się w najbliższych miesiącach.