Szalone spektakle i szalenie nudne widowiska, piękne bramki i jeszcze piękniejsze kiksy, debiuty marzeń i debiuty, o których za kilka dni nikt nie będzie pamiętał, błędy sędziowskie i błędne decyzje trenerskie – w dwóch słowach: wróciła Ekstraklasa! Pierwsza kolejka rozegrana w 2015 roku za nami. Kto znalazł się w blasku jupiterów, a kto zdecydowanie usunął się w cień? Kto był autorem najładniejsze bramki? Zobaczcie:
Plusy 20. kolejki
(+) Piłkarze Jagiellonii – Autorzy największej niespodzianki w tej kolejce. Rzecz jasna zadanie ułatwił im trener Berg, wysyłając na plac boju rezerwowy skład, jednak „Jaga” była w takim gazie, że nie robiło jej różnicy, z kim by grali. Świetny Tuszyński, ogrywający Astiza jak dziecko, znakomity środek pola, rozbijający ataki gospodarzy, praktycznie bezbłędna linia defensywna, mający w getrach schowane czterolistne koniczynki Drągowski i rewelacyjny Gajos! Ach, gdyby nie ten karny… Mimo to zrobił wszystko, by ponownie przykuć do siebie uwagę selekcjonera.
(+) Matus Putnocky (Ruch Chorzów) – Dla bramkarza nie ma lepszego debiutu, jak czyste konto i popisowa interwencja. Oczywiście Piast nie kwapił się zbytnio, by ten premierowy występ zepsuć, niemniej jednak Putnocky zasłużył na same pochwały.
(+) Piotr Grzelczak (Lechia Gdańsk) – To jest fenomen. Przypomnijmy sobie rok 2014. Lechia dokonuje stu transferów, a bramki strzela nie kto inny, jak stary, dobry Grzelczak. Wracamy do teraźniejszości, okienko transferowe, znów mnóstwo transferów i kto decyduje o wyniku meczu? Starty, dobry, Grzelczak…
[poll id=”77″]
Minusy 20. kolejki
(-) Krzysztof Jakubik (arbiter w meczu Bełchów – Podbeskidzie) – Jeszcze na dobre ekstraklasowa machina nie ruszyła, a my już doczekaliśmy się poważnej pomyłki sędziowskiej. Jasne, to liniowy zapomniał na drugą połową założyć szkieł kontaktowych, jednak arbiter główny mógł przecież skorygować błąd kolegi. Tak się jednak nie stało i Arkadiusz Piech zdobył bramkę, która nie powinna zostać uznana. Spalonego widzieli kibice zgromadzeni na stadionie, osoby będące akurat w toaletach, sprzedawcy hot-dogów, Stewarci odwróceni tyłem do murawy, taksówkarze pod stadionem, wszyscy… oprócz liniowego.
(-) Stan murawy na stadionie Cracovii – Dzień przed spotkaniem ze Śląskiem Groundman Cracovii parafrazując pewien znany utwór powiedział: Tu na razie jest ściernisko, ale będzie torfowisko. Bądźmy jednak poważni, w Krakowie nie ma żadnego speca od trawy, chyba że tej na chodnikach przy osiedlach, a sama murawa nie przypominała torfowiska, a jakieś ruchome piaski… Aż dziwne, że piłkarze obu ekip stworzyli na tym czymś, zwanym dalej placem gry, tak dobre widowisko i przy tym nikt nie skręcił sobie kostki.
(-) Inaki Astiz (Legia Warszawa) – Katastrofalne spotkanie Hiszpana. Proste błędy w obronie, sprokurowany karny i tylko pobłażliwość arbitra spowodowała, że zagrał cały mecz, bo przynajmniej dwukrotnie powinien obejrzeć czerwoną kartkę.
[poll id=”76″]
Najładniejsze bramki
Wybraliśmy dwa trafienia niezwykłej urody. Potężny Strzał Gajosa w meczu z Legią i trafienie z rzutu wolnego Macieja Iwańskiego. Który z nich zasługuje na miano gola kolejki?
– Bomba Gajosa
– Rzut wolny „Pączka”
[poll id=”75″]