Ostatnie spotkanie ze SkyBET Championship w tym roku nie obyło się bez niespodzianek. Piłkarze na zapleczu angielskiej ekstraklasy grali w odstępie dwóch dni, a wtorkowy hit przebił nawet hitowe starcie w Premier League. Zapraszam na ekspresowy przegląd najciekawszych wydarzeń z drugiej ligi angielskiej.
Drugie zwycięstwo w sezonie, będą pensje!
Tym razem rozpoczniemy od końca, czyli od ostatniego w ligowej tabeli Boltonu, który jednak w tym tygodniu miał bardzo dużo powodów do radości! Piłkarzom Kłusaków udało się nie tylko sensacyjnie pokonać Blackburn Rovers 1:0 po bramce Gary’ego Medine’a, ale wszystkie inne wyniki drużyn walczących o utrzymanie ułożyły się idealne pod nich. Dzięki temu do bezpiecznego miejsca tracą już jedynie cztery punkty i po raz pierwszy od wielu tygodni pojawiło się widmo utrzymania. To nie koniec dobrych wieści. Zawodnicy otrzymają wynagrodzenia za grudzień, co z pewnością poprawi nastroje w szatni i pozytywnie wpłynie na nastawienie przed kolejnymi ligowymi potyczkami. Niestety włodarze klubu już zapowiedzieli, że przy obecnych kłopotach finansowych i wypatrywaniu potencjalnego nabywcy, konieczna będzie wyprzedaż w zimowym okienku transferowym.
Wybrałem Leeds i nie żałuję
We wtorkowy wieczór stanąłem przed sporym dylematem. W tym samym czasie odbywały się transmisje dwóch niezwykle atrakcyjnych spotkań, a mianowicie meczu Manchesteru City z Leicester City oraz pojedynek Leeds United z Derby County. Ostatecznie wybrałem starcie w Championship, a mecz na szczycie Premier League leciał w tle w telewizji. Po końcowym gwizdku absolutnie nie żałowałem, bo na Elland Road obejrzeliśmy kawał dobrego futbolu, zwroty akcji i aż cztery trafienia. Pojedynek zakończył się remisem 2:2. Najpierw wynik dla gości otworzył Jeff Hendrick, ale tuż przed końcem pierwszej części gry Souleymane Bamba wykorzystał ogromny błąd Lee Granta i wyrównał. W drugiej połowie na prowadzenie wyszli gospodarze, kiedy to Chris Wood wykorzystał idealne dogranie na nos Sama Byrama. Co do Anglika, którym podobno interesuje się Liverpool, to The Reds będą mięli z niego bardzo dużo pociechy, jeżeli faktycznie przeniesie się na Anfield. Dawno nie widziałem bowiem tak uniwersalnego zawodnika, z tak dobrze ułożoną nogą. Wracając jednak do samego spotkania, przypomniał o sobie niezawodny w ostatnich tygodniach Tom Ince, który ustalił wynik meczu na 2:2. Leeds nie przegrało szóstego ligowego meczu z rzędu, a przez stratę punktów, Derby spadło na drugą pozycję w tabeli.
Boro nadal w gazie
Middlesbrough miało ostatnio nieco więcej luzu niż reszta stawki Championship, ale nie sprawiło to, że główni faworyci do awansu wypadli z meczowego rytmu. Podopieczni Aitora Karanki nie powalili w poniedziałkowym meczu przeciwko Sheffield Wednesday, ale dzięki wczesnej bramce Christiana Stuaniego już w pierwszej minucie zdołali zanotować skromne, ale jakże cenne zwycięstwo 1:0, które pozwoliło im powrócić na pozycję lidera, mimo rozegrania jednego meczu mniej od reszty stawki. Boro ma punkt przewagi nad Derby, ale już aż pięć nad trzecim Hull City. Zakładając, że piłkarze Middlesbrough zgarną trzy punkty w zaległym meczu, ich przewaga nad resztą stawki może zrobić się naprawdę spora.
Kryzys Brighton?
Do niedawna niepokonany w lidze Brighton and Hove Albion zaliczył już drugą porażkę w ostatnich kilku kolejkach, a bardzo przeciętna forma przyczyniła się do rychłego spadku z fotelu lidera na czwartą pozycję w tabeli. Tym razem podopieczni Pana Chrisa Hughtona ulegli na własnym boisku innemu kandydatowi do awansu, czyli Ipswich Town, po bramce Daryla Murphy’ego. Nie pomógł Bobby Zamora, nie pomógł też James Wilson, a po zwycięstwie Ipswich sytuacja w strefie play off zrobiła się bardzo ciekawa, a sześć pierwszych drużyn powoli ucieka goniącemu peletonowi.
Tomasz Kuszczak z czystym kontem
Kolejny udany mecz w barwach Birmingham City zaliczył Tomek Kuszczak. Polak zachował czyste konto, a jego zespół pokonał 1:0 MK Dons. Strata punktowa do strefy play off dla zespołu z Birmingham to obecnie cztery punkty i wszystko jest jeszcze możliwe. Trzy punkty i 90 minut na boisku zaliczył także inny piłkarz polskiego pochodzenia James Tarkowski, który w barwach Brentford pokonał Reading 2:1. Trzy oczka zgarnął także nasz duet z Ipswich, a mianowicie Bartosz Białkowski i Piotr Malarczyk, ale jak to zazwyczaj bywa w ich przypadku, cały mecz przesiedzieli na ławce rezerwowych.
Piłkarz Liverpoolu z bramką kolejki!
Tym razem nasza nagroda za bramkę kolejki przypadła w udziale piłkarzowi Brentford Sergim Canosie, który do klubu z Championship wypożyczony jest z ekstraklasowego Liverpoolu. Piłkarz rodem z z Hiszpanii w fantastycznym stylu ograł dwóch obrońców, a następnie posłał potężne uderzenie lewą nogą, nie do obrony dla golkipera Reading. Poniżej możecie obejrzeć to rewelacyjne trafienie, a akcja bramkowa rozpoczyna się w 3 minucie i 18 sekundzie filmu!