Boruc na trybunach, oprawa z papieżem. Otoczka wokół meczu ciekawsza niż samo spotkanie?!

Niestety. Legia Warszawa po dość wyrównanym dwumeczu z Rangersami zakończyła swoje marzenia odnośnie gry w fazie grupowej Ligi Europy. Choć na boisku mieliśmy momenty, w których mogła zamknąć się powieki, to na trybunach cały czas było bardzo gorąco!

Praktycznie całe show już na starcie skradła oprawa Legii. Kibice „Legionistów” postanowili zademonstrować wizerunek św. Jana Pawła II z dopiskiem – „Nie lękajcie się”. Oczywiście taki ruch mocno spodobał się wszystkim polskim sympatykom. Zupełnie inne nastroje miały natomiast osoby, identyfikujące się z Rangersami.

Rangers FC to zespół utożsamiający się z protestantyzmem. Nie bez powodu mecze tej ekipy z Celtikiem są spotkaniami typu „podwyższonego ryzyka”. Celtic to drużyna reprezentująca mniejszość katolicką w Szkocji. Można zatem rzec, że starcia tych klubów to nie tylko rywalizacja sportowa, ale i społeczna.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Nie dziwi zatem fakt, iż oprawa z wizerunkiem św. Jana Pawła II była na Ibrox Stadium odebrana dość negatywnie. Niektórzy sympatycy Rangersów zinterpretowali to jako atak. Postawa „Legionistów” nie jest jednak przypadkowa. W trakcie spotkania w Warszawie odnotowano kilka naruszeń sympatyków z Glasgow, którzy pozwolili sobie na antykatolickie przyśpiewki.

Oprawa Legii wzbudziła dyskusję także wśród polskich kibiców. Mowa konkretnie o sympatykach Cracovii. Jak dobrze wiadomo, Karol Wojtyła był wielkim kibicem krakowskiego zespołu. Do dziś numer jeden na koszulce „Pasów” jest zastrzeżony.

Powrót po latach

Na tej sytuacji nie zakończyły się emocje. W Glasgow zjawił się także Artur Boruc. Polski bramkarz przez kilka lat reprezentował barwy Celtiku. W spotkaniu Rangersów z Legią, goalkeeper Bournemouth postanowił poprowadzić doping polskiej ekipy.

Obecność Boruca w czwartkowym spotkaniu może mieć swoje konsekwencje. Szkoleniowiec „Wisienek” (obecnego klubu Artura) zamierza porozmawiać z bramkarzem odnośnie niespodziewanej wizyty w Glasgow. Mówi się, że Boruc zawitał na Ibrox Stadium bez zgody klubu.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!