Po przegranej Borussii Dortmund z Bayernem Monachium, w niemieckich mediach natychmiast pojawiły się doniesienia o odejściu Luciena Favre’a. Szwajcar po spotkaniu wygłosił zdanie, że jego przyszłość zostanie wyjaśniona za kilka tygodni. Większość kibiców uznała to za nieoficjalne pożegnanie.
Borussia Dortmund zmieni trenera?
Natychmiast pojawiły się plotki, że faworytem do objęcia posady po 62-latku jest Niko Kovac. Chorwat kilka miesięcy temu został zwolniony z Bayernu Monachium i regularnie odrzucał oferty objęcia Herthy Berlin w oczekiwaniu na lepszą propozycję.
Dzisiejsze informacje niemieckiego dziennika „BILD” informują, że do walki o to stanowisko dołączył Jesse Marsch. Szkoleniowiec Red Bull Salzburg w tym sezonie pokazał się z dobrej strony podczas spotkań Ligi Mistrzów i kolejny krok w karierze dla Amerykanina byłby czymś naturalnym.
W ubiegłym sezonie 46-latek pracował jako asystent w RB Lipsk, więc ma pewne doświadczenie z Bundesligą. Podczas obecnych rozgrywek doprowadził drużynę do Pucharu Austrii, a zespół jest na dobrej drodze, aby sięgnąć także po mistrzowski tytuł.
Udowodnił klasę w Lidze Mistrzów
Umowa Marscha w Salzburgu obowiązuje do 2022 roku. Jednak klub raczej nie powinien stanąć szkoleniowcowi na drodze w zdobyciu lepszej pracy. Z pewnością byłby to ciekawy ruch ze względu na styl gry ekipy austriackiej drużyny. Marsch uwielbia ofensywny futbol, co niejednokrotnie przekonaliśmy się podczas obecnej kampanii Champions League.