Krzysztof Piątek gwarantuje Hercie Berlin punkt w meczu z RB Lipsk. Co prawda Polak zdobył gola po wykorzystaniu rzutu karnego, jednakże strzelona bramka może okazać się dla 24-latka kluczowa. Hertha tymczasem od momentu wznowienia rozgrywek nie przegrała spotkania.
Po przerwie obserwujemy zupełnie odmienioną Herthę Berlin. Wpływ na wyniki drużyny ma nowy szkoleniowiec zespołu, Bruno Labbadia. 54-letni trener poukładał ekipę ze stolicy Niemiec. Jedną z kluczowych decyzji okazało się wprowadzenie 35-letniego Vedada Ibisevicia do wyjściowego składu. Taka roszada oczywiście wpłynęła negatywnie na pozycję Krzysztofa Piątka w klubie.
Bez zmian
Napięty terminarz w Bundeslidze mógł sugerować, iż Bruno Labbadia zdecyduje się na kilka zmian. Szkoleniowiec Herthy w potyczce z Lipskiem nie posadził jednak na ławce świetnie spisującego się Ibisevicia. Bośniak wyszedł w pierwszym składzie swojego zespołu.
Środowy mecz bardzo dobrze rozpoczęli gracze Herthy Berlin. Goście już w 9. minucie rywalizacji wyszli na prowadzanie za sprawą gola Grujicia. Kilkanaście minut później stan meczu wyrównał Klostermann.
Kluczowym momentem potyczki okazała się druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Halstenberga z Lipska. Defensor gospodarzy przedwcześnie opuścił murawę w drugiej części meczu.
Dość niespodziewanie, kilka minut po wykluczeniu, gola zdobył RB Lipsk. Fatalnie między słupkami Herthy zachował się Rune Jarstein, który nie zdołał obronić bardzo prostego strzału Patrika Schicka.
Wejście Piątka i bramka
Wydarzenia boiskowe zmusiły szkoleniowca ekipy z Berlina do zmian. Na murawie w 71. minucie zameldował się w Krzysztof Piątek. Tuż po wejściu, Polak nie był widoczny. 24-latek otrzymał jednak świetną okazję na osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry.
W polu karnym faulowany był Matheus Cunha. Arbiter spotkania wskazał na wapno, a do piłki podszedł Krzysztof Piątek. Napastnik Herthy wykorzystał jedenastkę, ustalając tym samym wynik rywalizacji na 2-2.
Ważny moment?
Po golu naszego reprezentanta oczywiście nie można popadać w euforię. Piątek zanotował swoje drugie trafienie w Bundeslidze, przy czym oba to wykorzystane rzuty karne. Strzelona bramka w rywalizacji z Lipskiem może jednak pomóc 24-latkowi w budowie zaufania u Labbadii.