W niecałe 15 lat od drużyny zdegradowanej do Serie B i późniejszego beniaminka, aż po jeden z najmocniejszych i najlepiej zarządzanych klubów na Starym Kontynencie. Juventus w ostatnich latach wykonuje fenomenalną pracę. To z pewnością podoba się kibicom, choć na pewno nie pod każdym względem…
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Odkąd Allianz Stadium oddano do użytku w 2011 roku, ceny karnetów zmieniają się na nim w błyskawicznym tempie. Klub właśnie ogłosił, ile będą musieli zapłacić kibice, którzy przed rokiem wykupili wszystkie karnety, by dalej móc się raczyć sezonowymi biletami.
Po uśrednieniu cen ze wszystkich sektorów okazuje się, że ceny w porównaniu do sezonu 2018/2019 wzrosły średnio o 11,3%. Wydaje się, że to bardzo dużo – tym bardziej, że najtańszy karnet kosztuje 650 euro. Jak jednak wygląda to w zestawieniu z tym, że od 2012 roku karnety podrożały aż o… 110%?
Działania „Juve” są jednak zrozumiałe. Jest popyt – jest podaż. „Stara Dama” stała się w tym czasie seryjnym mistrzem Włoch, grała w finałach Ligi Mistrzów, ściągnęła wielkiego Cristiano Ronaldo. Przed rokiem ceny karnetów podniesiono aż o 30%, a i tak wszyscy zdecydowali się je przedłużyć. Co więcej, sprzedano także ostatnie 5% puli, dobijając do liczby 29 300 sprzedanych karnetów. Magia „CR7”.
Siedem lat wystarczyło, by ceny biletów sezonowych wzrosły dwukrotnie. Wierni kibice przyzwyczajeni do tamtych cen mają pewnie spory ból głowy, kiedy przychodzi do płacenia za nie obecnie…