W sieci możemy znaleźć całe mnóstwo starych zdjęć bądź wpisów wielu świetnych zawodników, za które dziś zdecydowanie mogliby się oni wstydzić. Obraźliwe słowa w kierunku klubów, do których ostatecznie trafili, obrażanie zawodników, z którymi następnie dzielili szatnie, czy kibicowanie drużynom, których absolutnie byśmy z nimi nie łączyli…
Ta ostatnia ewentualność świetnie pasuje do obrońcy Juventusu, Giorgio Chielliniego. 35-latek, który niemal całą dorosłą karierę rozgrywa w klubie z Turynu, w młodości kibicował… Milanowi. Teraz przyznaje się do tego bez większego problemu, choć można łatwo wyczytać, że nie jest to coś, z czego jest dumny…
– Byłym kibicem Milanu, niestety. Potem się poprawiłem. Dorastając zmądrzałem. Moim ulubionym zawodnikiem był Maldini – zaczął Chiellini. – Mam brata bliźniaka. On był za Juventusem, więc ja na przekór wybrałem Milan. Możecie sobie wyobrazić, jak szczęśliwy był, kiedy Juventus kupił mnie gdy miałem 20 lat? (…) Obecnie trudno o znalezienie większego fana „Juve”, niż ja – dodał Włoch.
Obrońca rozgrywa w barwach „Starej Damy” już swój 15. sezon. Był z klubem nawet wtedy, gdy ten został zdegradowany do Serie B i musiał być budowany na nowo. Obecnie Chiellini ma na swoim koncie już ponad 500 występów jako zawodnik „Bianconerich”, w barwach których stał się jednym z najlepszych stoperów na świecie.
Można sobie gdybać co by było, gdyby kilkanaście lat temu to Milan wyciągnął po niego rękę. Chociaż z drugiej strony w Mediolanie nie było wtedy takich problemów – stoperami byli przecież Nesta, Maldini czy Jaap Stam… Obecnie o czymś takim kibice „Rossonerrich” mogą jedynie pomarzyć.