Claudio, czy to już koniec?

Do Bundesligi przybył w 1999 roku z dalekiego Peru. Na 17 sezonów spędzonych w Europie, w 16 reprezentował barwy dwóch niemieckich zespołów. Mimo upływu lat nie zamierza wieszać butów na kołku, a runda wiosenna tego sezonu pokazuje, że wcale nie odstaje od dużo młodszych rywali.

Z Limy do Bremy

Werder Brema był pierwszym europejskim klubem w karierze Claudio Miguela Pizarro Bossio, bo tak brzmi jego pełne imię i nazwisko. Za 1,5 mln euro do Bundesligi trafił napastnik, który w dwa sezony zaskarbił sobie ogromny szacunek kibiców zielono-białych. W 76 meczach we wszystkich rozgrywkach, Peruwiańczyk zdobył 38 bramek. Szczególnie dobry był drugi sezon Pizarro – po jego zakończeniu powędrował za 8,5 mln euro do Bayernu Monachium.

Drugi raz drogi Werderu i Claudio spotkały się w sezonie 2008/2009, kiedy to bremeńczycy po wicemistrzostwie Niemiec szukali wzmocnień w ataku. Nie był to transfer definitywny, a wypożyczenie z londyńskiej Chelsea, gdzie nie sprostał oczekiwaniom włodarzy The Blues. Po raz kolejny nie zawiedziono się na napastniku z Ameryki Południowej. Bilans 4 sezonów (od 2008/2009 do 2011/2012) nie pozostawia złudzeń – w 144 meczach Pizarro zdobył 89 bramek, a Werder w sezonie 2010/2011 powrócił do Ligi Mistrzów.

1161367853-pizza1-nph-QRa6

Tłuste lata w Bayernie

Poprzez dobrą grę w Werderze, Pizarro został zauważony przez najlepszy klub z Niemiec. Pierwszy raz Claudio do Monachium przybył w 2001 roku za wspomnianą już kwotę 8,5 miliona euro. W stolicy Bawarii nie był pierwszoplanową postacią, jak miało to miejsce w Bremie. Przez pierwsze dwa lata, lepszym dorobkiem bramkowym w lidze od Peruwiańczyka mógł pochwalić się Giovane Elber. Następnie nastała era Roya Makaay’a – to Holender przez kolejne trzy sezony był najskuteczniejszym graczem Bayernu. Gdy Pizarro po raz drugi przybył do Monachium, głównym egzekutorem na dwa lata został Mario Mandzukic, a po nim pałeczkę przejął Robert Lewandowski, którego bramki Claudio najczęściej oglądał z ławki rezerwowych.

W każdym z 9 sezonów (od 01/02 do 06/07 oraz  od 12/13 do 14/15) Claudio Pizarro nigdy nie został najlepszym strzelcem w barwach Bayernu Monachium. Nie znaczy to jednak, że Peruwiańczyk spisywał się słabo. Wręcz przeciwnie – szczególnie w czasie „panowania” Elbera i Makaay’a regularnie zdobywał bramki, w rezultacie dające kolejne tytuły zespołowi z Monachium. Podczas drugiego podejścia w Bayernie, Claudio nie był już tak skuteczny, pełnił rolę doświadczonego jokera dla gwiazd światowego formatu, a i kontuzje mięśniowe (doskwierały mu  jeszcze za czasów gry w Bremie) dawały o sobie znać. Brak korony króla strzelców Pizarro zrekompensował sobie wieloma tytułami, które udało mu się zdobyć w barwach monachijskiego klubu. Sześciokrotny Mistrz Niemiec, sześciokrotny zdobywca Pucharu Niemiec, Pucharu Ligi Niemieckiej, a także zwycięzca Superpucharu Niemiec. Poza tym wraz z Bayernem wygrał Puchar Interkontynentalny, Ligę Mistrzów, Superpuchar Europy, a także Klubowe Mistrzostwo Świata. Jedynym pucharem jaki zdobył z Werderem był Puchar Niemiec z sezonu 2008/2009.

BERLIN, GERMANY - MAY 17: Claudio Pizarro of Bayern Muenchen celebrates after winning the DFB Cup Final match between Borussia Dortmund and FC Bayern Muenchen at Olympiastadion on May 17, 2014 in Berlin, Germany. (Photo by Alex Grimm/Bongarts/Getty Images)

Powrót na stare śmieci

Od końca sezonu 2009/2010 (wtedy Werder zajął 3. miejsce w lidze) zespół z północy Niemiec nie potrafi powalczyć o Ligę Europy, nie mówiąc już o Champions League. Dodatkowo w 2013 roku, po 14 latach współpracy, z klubem  pożegnał się trener Thomas Schaff. to właśnie z tym człowiekiem na ławce zielono – biali grali o najwyższe cele w Bundeslidze oraz walczyli na arenie międzynarodowej.

We wrześniu 2015, zawodnik posiadający także włoskie obywatelstwo, postanowił po raz trzeci zawitać do klubu, dającemu mu kilkanaście lat temu szansę  wypłynięcia na szerokie wody. Obecnie bremeńczycy znajdują się na miejscu barażowym, a sytuacja mogła być jeszcze gorsza, gdyby nie przebudzenie doświadczonego napastnika w rudzie wiosennej – 10 goli w 9 meczach.

Dieta lekiem na kontuzje?

Ostatnie znakomite występy Claudio Pizarro nie są jedynie wynikiem nietuzinkowych umiejętności, jakie bez wątpienia posiada Peruwiańczyk. Piłkarz niedawno ujawnił, że zaczął stosować się do wskazówek włoskiego dietetyka Giuliano Posera, współpracującego m.in. z Leo Messim, Gonzalo Iguainem czy Sergio Aguero.

Już nie jem ziemniaków, pomidorów, bakłażanów, produktów zawierających białą mąkę, produktów mlecznych, chleba i nie pije alkoholu. Nie jem też czekolady, ponieważ nie mogę jej dobrze strawić.

Niestety dla fanów Werderu Peruwiańczyk zmaga się z urazem miednicy, jakiego nabawił się podczas meczu reprezentacji swojego kraju z Urugwajem. Tym samym musiał opuścić ostatnie dwa spotkania ligowe (oba bremeńczycy przegrali). Niewiadomą jest, jak długo pauzować będzie najlepszy w tym sezonie napastnik zielono-białych.

Rekordy

Grając przez blisko 20 lat w Bundeslidze, Pizarro udało się pobić dwa rekordy. Po pierwsze, jest najskuteczniejszym obcokrajowcem – w 406 meczach strzelił 188 goli. Drugi wyczyn został odnotowany w meczu 24.kolejki tego sezonu. W meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen „Pizza” pobił jeden z najstarszych rekordów Bundesligi – Peruwiańczyk stał się najstarszym strzelcem hattricka w historii ligi niemieckiej. Poprzedni rekord należał do innego zawodnika Werderu – Manfreda Burgsmüllera z 1985 roku.

030516-SOCCER-Bremen-Claudio-Pizarro-celebrates-scoring-goal-MM-PI.vresize.1200.675.high.67

Koniec kariery

Pytanie o zakończenie przygody z piłką coraz częsciej będzie zadawane utytułowanemu zawodnikowi z Peru. Kontrakt Pizarro z Werderem wygasa po zakończeniu obecnego sezonu. Pytaniem jest, czy zdrowie napastnika pozwoli mu na kontynuowanie gry na najwyższym poziomie. Wydaje się, że najlepszym miejscem na powiedzenie „pas” jest Brema – klub, od którego tak naprawdę wszystko się zaczęło.