Ile znacie par świetnych piłkarzy-braci? W pamięci mamy de Boer’ów, Neville’ów i kilku innych, ale naprawdę nie ma tego dużo. Zdecydowanie częściej jest tak, że jeden z braci przejmuje zdecydowanie większą część talentu, a pozostali zadowalają się kopaniem na pograniczu zawodowej piłki. W przypadku dzisiejszej dwójki aż takiej różnicy nie ma, ale przyznajcie się – kto z Was wcześniej wiedział, że Gonzalo Higuain ma starszego brata, który całkiem nieźle sobie radzi?
Federico Higuain jest o trzy lata starszy od swojego zdecydowanie bardziej znanego brata. Do Europy trafili w 2007 roku i na tym podobieństwo ich karier się skończyło. Dwudziestoletni wówczas Gonzalo coraz śmielej poczynał sobie w Realu Madryt, a Federico nie poradził sobie w Besiktasie. Licznik jego europejskiej ekspansji zatrzymał się na czternastu występach – potem było wypożyczenie do meksykańskiego Club America i cztery lata gry w ojczyźnie.
W 2012 roku – niczym wielu czołowych zawodników zbliżających się do końca kariery – przeszedł do Columbus Crew grającego w MLS, gdzie chyba odnalazł swoje miejsce na Ziemi. Ofensywny pomocnik, lubiący grać też jako fałszywa dziewiątka, a nawet napastnik, radzi sobie lepiej niż przyzwoicie. Federico Higuain poza tym, że trafia, robi to często w specyficzny sposób. Uwielbiamy, kiedy zawodnicy zamiast uderzać na siłę, kopią technicznie i robią to idealnie, prawda? Niespełna 34-letni zawodnik opanował to perfekcyjnie.
Jaka liga, taki król? Być może, ale w tym przypadku to żadna ujma. MLS ma swojego króla lobów w osobie… Higuaina. Tak – z "tych" Higuainów. Prezentuje trzy lata starszy od Gonzalo, Federico ? pic.twitter.com/Oq2DBHvotS
— Kamil Rudalski (@kamil95er) October 21, 2018
Wygląda imponująco, ale nie jest to jedyna umiejętność Argentyńczyka. Rzuty wolne, dryblingi, przewrotki, do tego niezłe ostatnie podanie. Ładnych rzeczy w jego wykonaniu jest do oglądania duuużo więcej.
More of this? No doubt. @ColumbusCrewSC sign Federico Higuain to a one-year contract extension: https://t.co/kEXohz7TBf #CrewSC pic.twitter.com/vvjlvqHJle
— Major League Soccer (@MLS) April 27, 2018
53 trafienia i 44 asysty w 177 ligowych występach to całkiem przyzwoity dorobek, jak na „gorszego” z braci. O Federico niewielu słyszało, a trzeba przyznać, że w piłkę grać potrafi. Ba – takiej precyzji i techniki wykonywania lobów mógłby mu pozazdrościć sam Gonzalo, czyli rasowy napastnik z krwi i kości…