Antonio Conte na początku przygotowań do sezonu boryka się z wieloma problemami. To oczywiście wywołuje u Włocha wielką frustrację, która, patrząc na jego przeszłość, nie doprowadzi raczej do niczego dobrego.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
49-latka najbardziej trapi oczywiście formacja ofensywna. Sytuacja Mauro Icardiego pozostaje bez zmian, a obaj panowie nie mają zamiaru ze sobą współpracować. Konflikt jest na tyle duży, że napastnik był odstawiany od gierek treningowych i nie poleciał z drużyną na tournée.
Głównie dlatego Conte nalega na transfer Romelu Lukaku. Wczoraj ekipa z Mediolanu rozgrywała spotkanie z Manchesterem United, ale kolejna oferta została także odrzucona. Jakby tego było mało, Conte po meczu twardo wypowiedział się na temat Ivana Perisicia, który kompletnie nie sprawdził się w nowym systemie szkoleniowca jako „wahadłowy”.
– Pracujemy z nim, ale jego odpowiedź na tę prace nie jest pozytywna. Ivan nie może grać w takiej roli, jakiej od niego oczekuje. W związku z tym będzie brany tylko pod uwagę w charakterze napastnika.
Ustawienie z trójką środkowych obrońców oraz dwoma bocznymi pomocnikami (lub jak kto woli defensorami) to spory problem dla Chorwata. Wicemistrz świata czuje się najlepiej jako skrzydłowy, który może bardziej skupić się na ataku.
Trzeba przyznać, ze Conte twardo rozpoczyna pracę w Interze. Po wypowiedziach na temat Icardiego oraz Nainggolana, być może kolejny ważny zawodnik z poprzedniego sezonu może zapomnieć o regularnej grze dla ekipy z Mediolanu. Najbardziej dziwi oczywiście wiadomość dotyczące Belga, ponieważ w 2016 i 2017 roku Conte oddałby wszystko, aby ściągnąć tego pomocnika do Chelsea.