Cuda się zdarzają. Appie Nouri wraca do żywych rok po koszmarze

Masz 20 lat, jesteś obiecującym zawodnikiem, powoli wkraczasz do wielkiej piłki w barwach klubu, z którym jesteś związany od ósmego roku życia. 8 lipca 2017 – przedsezonowy sparing, przygotowania do nowego sezonu, nic nie zapowiada dramatu. Nagle upadasz i twoje życie zmienia się o 180 stopni – zaczyna się wegetacja.

To historia Abdelhaka „Appie” Nouriego – zawodnika Ajaksu i holenderskich młodzieżówek, który stracił niemal wszystko w sparingu z Werderem Brema. W wyniku arytmii serca stracił przytomność, przez niemal miesiąc znajdował się w stanie śpiączki farmakologicznej. Po wybudzeniu lekarze nie mieli dobrych wiadomości – trwałemu i poważnemu uszkodzeniu uległ mózg, a 20-letni chłopak miał już nigdy samodzielnie nie zjeść, nie poruszyć się, ani nie odezwać. Oddychał sam, serce regularnie biło, ale na tym pozytywy się kończyły.

Pod koniec roku w ramach eksperymentu podawano mu różne przedmioty i badano, czy zareaguje. Uśmiechnął się, gdy położono mu na klatce piersiowej piłkę…

– Czasami reaguje uśmiechem, czasami mruga oczami. Kiedy przeczytałem jego ulubiony werset z Koranu, to zaczął się trząść. Nigdy tego nie zapomnę – mówił Abderrahim, najstarszy brat Appiego.

Klubowi koledzy z Ajaksu na każdym kroku pokazują wsparcie i to, że nie zapominają o dramacie, jaki spotkał ich boiskowego towarzysza.

Najnowsze doniesienia mówią o tym, że Nouri wybudził się ze śpiączki. Co więcej, reaguje na polecenia otwarcia ust, czy też poruszenia głową. Właśnie tym drugiim sposobem komunikuje się z rodziną, przytakując na zadawane pytania. Rozpoznaje też najbliższych.

To wciąż niewiele i dalej nie wiadomo, czy – i na ile – poprawi się stan 21-letniego Holendra. Biorąc jednak pod uwagę prognozy o pozostaniu w stanie wegetatywnym, najnowsze doniesienia można traktować w kategoriach cudu. Jeśli udało się zaprzeczyć pierwszym słowom lekarzy, trzeba wierzyć, że Nouri pokaże siłę i kroczek po kroczku będzie wracał do życia. Nie takiego, o jakim marzył ponad rok temu, ale do życia, którego będzie miał świadomość. Trzymaj się chłopaku!

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie