Nasza liga jest słaba. To chyba żadna nowość. Nie chodzi tu nawet o odniesienie się do poziomu rozgrywek europejskich, tam już od jakiegoś czasu ewidentnie nie pasujemy. Gorzej, że nasze kluby nie pasują już nawet do określania ich mianem ekstraklasowych. Ostatnia kolejka dostarczyła nam kolejnych dowodów, że tak właśnie jest.
Wychwalany pod niebiosa Ruch Chorzów, został upokorzony na własnym terenie przez słaby jak „Moda Na Sukces” Piast Gliwice. To, że to Niebiescy legitymowali się serią sześciu kolejnych zwycięstw, a Piastunki w wiosennej rundzie zdobyły tylko dwa punkty, i to z zamykającymi tabelę drużynami z Łodzi i Bielska , kompletnie nic nie znaczyło. Gliwiczanie w myśl zasady Veni, Vidi, Vici – dzięki wygranej na Cichej zachowali szanse na awans do ósemki, która tylko z nazwy będzie lepszą. Ruch z grupy tej raczej nie wypadnie, ale jeśli ktoś jeszcze odważy się napisać, że podopieczni Jana Kociana (czeska myśl szkoleniowa?!) będą bić się o majstra, to chyba powinien odwiedzić ul. Gliwicką w Rybniku. Tam mu pomogą.
Punkt zdobył „nowy” Górnik… No właśnie kogo? Dankowskiego czy Warzychy? Kolejna komiczna sytuacja z licencjami dla trenerów. Z jednej strony przepis to przepis i należy go egzekwować. Ale co zrobić jeśli przepis ten jest całkowicie oderwany od rzeczywistości, a tak jest w tym przypadku? Odpowiedź jest prosta – trzeba go zmienić. Mecz w Zabrzu był dla zzapolowy.com wyjątkowy z powodu kolejnej akredytacji, którą otrzymaliśmy. Obszerna relacja z tego wydarzenia w linku poniżej.
https://zzapolowy.com/zzp-on-tour-gornik-pogon-na-zywo-z-zabrza/#inscore_ifheight_xdc_2461
Pierwsza porażka Podbeskidzia na wiosnę. W tej chwili Górale to drugi obok Widzewa kandydat do opuszczenia szeregów klubów najwyższej klasy rozgrywkowej. Cracovia(dom), Ruch(wyjazd), Śląsk(d), Wisła(w). Kalendarz niezbyt łaskawy, sześć punktów to chyba maksimum na co mogą liczyć podopieczni Ojrzyńskiego, choć jak dla mnie futbol jaki prezentują bielszczanie każe mi dać im kompletne ZERO! Każdy z przeciwników gra „o coś”. Dzielenie punktów znów uratuje tyłek tej słabej drużyny i pozwoli im jeszcze powalczyć o utrzymanie.
Na zapleczu TM-E również nie mamy powodów do zadowolenia. Dwie porażki na wiosnę oddaliły GKS Katowice od miejsc premiowanych awansem. GKS Tychy i ROW Rybnik jedną nogą są już w lidze drugiej. Nie chodzi nawet o wyniki a bardziej o styl, a raczej jego brak. Co również nie napawa optymizmem, drużyny które sąsiadują z naszymi w tabeli, piłkarsko prezentują się dużo lepiej, że wspomnę tylko Miedź Legnicę, która przed sezonem była wymieniana w gronie faworytów do awansu. Jakiś akcent optymistyczny? I liga jest jeszcze bardziej beznadziejna niż TM-E, a szesnasty GKS Tychy traci tylko sześć punktów do siódmej Sandecji.
Wyróżnienia pora rozdać. Kartki do sklepu górniczego wędrują do najlepszego w Chorzowie Wojtka Kędziory. Strzelec drugiej bramki w pełni zasłużył na to wyróżnienie, ale i cała drużyna z Gliwic zasłużyła na wyróżnienie. Wizyta na poziomie 600 dla wszystkich tych znawców futbolu, którzy widzieli już Ruch na fotelu lidera i w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Szanuję to co robi trener Kocian, ale wracając do mojego pierwszego zdania – nasza liga jest słaba i z tego też powodu nieprzewidywalna. Dziś wygrywasz sześć meczy z rzędu, a pojutrze już Cię nie ma. Oby z trenerem z Czech było inaczej.
Arek_Cz