Polska pokonuje reprezentację Andory 4:1 i tym samym zapewnia sobie udział w barażach o mistrzostwa świata. Dzisiejsze spotkanie obfitowało w ciekawe wydarzenia. Byliśmy między innymi świadkami czerwonej kartki w pierwszej minucie meczu, debiutu Matty’ego Casha czy kolejnych bramek Roberta Lewandowskiego.
Czerwona kartka
Mecz rozpoczął się dość niespodziewanie od… czerwonej kartki dla reprezentanta Andory. Ricardo Fernandez wyszedł na boisko trochę za bardzo naładowany energią i w dziesiątej sekundzie uderzył łokciem w głowę Kamila Glika. Sędzia nie zastanawiał się zbyt długo i Fernandez wyleciał z boiska. Podopieczni Paulo Sousy bardzo szybko wykorzystali fakt gry w przewadze i już w piątej minucie meczu do siatki trafił Robert Lewandowski. Dla napastnika Bayernu był to 73. gol w narodowej reprezentacji.
Podopieczni Paulo Sousy poszli za ciosem i już pięć minut później prowadzili 2:0. Tym razem piłkę do siatki wpakował Kamil Jóźwiak, który przy okazji pierwszej bramki asystował Robertowi Lewandowskiemu. Od momentu zdobycia drugiej bramki, ataki Polaków nieco osłabły na sile, co zemściło się na nas w końcówce pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Szczęsnego pokonał Vales i zrobiło się 2:1. Gol dla Andory obudził naszych reprezentantów i niespełna dwie minuty po straconej bramce, Arkadiuszowi Milikowi udało się podwyższyć prowadzenie. Pierwsza część gry zakończyła się rezultatem 3:1.
Debiut Casha
Od początku drugiej połowy biało-czerwoni ponownie ruszyli ponownie ruszyli z ofensywą. Swoje okazje miał Robert Lewandowski, jednak za każdym razem piłka lądowała w rękawicach golkipera Andory. Później do siatki trafił Arkadiusz Milik, ale okazało się, że napastnik Marsylii znajdował się na pozycji spalonej i sędzia gola nie uznał. W reprezentacji Polski mieliśmy sporo zmian i na boisku pojawił się między innymi Matty Cash. Na kolejnego gola przyszło nam jednak jeszcze trochę poczekać.
Gola na 4:1 zdobył w 73. minucie Robert Lewandowski. Z rzutu rożnego precyzyjnie dośrodkował Piotr Zieliński, a napastnik Bayernu głową skierował piłkę do siatki. Pomimo usilnych starań, biało-czerwonym nie udało się po raz kolejny trafić do siatki. Skompletować hattricka starał się Robert Lewandowski, jednak polskiemu napastnikowi zabrakło trochę szczęścia. Wynik się już nie zmienił i reprezentacja Polski pokonała Andorę 4:1
Andora – Polska 1:4 (1:3)
0:1 Lewandowski 5′
0:2 Jóżwiak 11′
1:2 Vales 45′
1:3 Milik 45+2′
1:4 Lewandowski 73′