Zagwarantowany awans na EURO 2020 spowodował, iż reprezentacja Polski mogła skupić się na odpowiednim pożegnaniu Łukasza Piszczka. Ze względu na problemy kadrowe, zawodnik Borussii spędził na murawie nieco więcej minut, niż początkowo zakładano. 34-latek zszedł jednak z boiska tuż przed końcem pierwszej połowy, a specjalne pożegnanie zagwarantował zawodnikowi nie kto inny, a sam Dariusz Szpakowski.
Jerzy Brzęczek podczas przedmeczowej konferencji zapowiedział, że Łukasz Piszczek spędzi na murawie około 30 minut. Niestety, bardzo szybko boisko musiał opuścić Kamil Glik, którego w 7. minucie zastąpił Artur Jędrzejczyk.
Można przypuszczać, iż kontuzja gracza Monaco nieco odłożyła w czasie zmianę Piszczka. Ostatecznie, Łukasz zszedł w doliczonych minutach pierwszej połowy, a piłkarze zgromadzeni na murawie utworzyli specjalny szpaler.
Łukasz #Piszczek dziękujemy ?? ?#POLSLO pic.twitter.com/Jiw9qnG13J
— Kasjan Karpiński (@KasKar89) November 19, 2019
Prawdziwe show skradł jednak Dariusz Szpakowski. Tuż po zmianie, komentator TVP głośnym okrzykiem wypowiedział imię oraz nazwisko zawodnika. To po prostu trzeba usłyszeć!
— Wojtek (@vitekyoo) November 19, 2019
A tymczasem Słoweńcy… 😉