Po sprzedaży Neymara Barcelona momentalnie ruszyła na zakupy. Wśród potencjalnych celów „Katalończyków” są Philippe Coutinho oraz Ousmane Dembele. Ten drugi tak bardzo rozmarzył się ofertą od klubu z Hiszpanii, że postanowił wyjechać z klubu i nie stawił się na trening. Czyżby rozpoczynała się na kolejna saga transferowa?
Francuz od jakiegoś czasu jest łączony z odejściem z Borussii Dortmund. Do tej pory były to jednak wyłącznie plotki, jednak to, co zdarzyło się dziś, daje tej sprawie znacznego rozpędu. W oficjalnym oświadczeniu klubu z Dortmundu czytamy o odrzuconej ofercie w wysokości 100 milionów euro za 20-latka. Ponadto Francuz został zawieszony przez klub na czas przygotowań do meczu pucharowego z Rielasingen Arlen.
Negocjacje trwają podobno już od kilku dni, a niemiecki klub stanowczo twierdzi, że nie zaakceptuje oferty mniejszej aniżeli 150 milionów euro. Przypomnijmy, że rok temu Dembele trafił do Borussii za dziesięciokrotnie mniejszą kwotę z francuskiego zespołu Stade Rennais. O całą sytuację został zapytany trener drużyny, Peter Bosz: – Nie był dziś z nami na treningu i szczerze mówiąc, nie mam pojęcia dlaczego i gdzie teraz się znajduje. Mam nadzieję, że z nim wszystko w porządku.
Co ciekawe, w 2015 roku doszło do podobnej sytuacji. Ówczesny 18-latek grający dla Rennais także postanowił nie pojawić się na treningu. Wówczas nastoletni Francuz otrzymał propozycję od Manchesteru City i w taki sposób chciał wymusić swój transfer.
Bosz zapytany, czy absencja jego podopiecznego ma związek z transferem do Barcelony, odpowiedział, że nic mu na ten temat nie wiadomo. Według francuskiej gazety „L’Equipe” Dembele już dziś poleci do Barcelony, aby podpisać kontrakt. Byłby to pierwszy transfer „Dumy Katalonii” po sprzedaży Neymara do PSG. W kręgu jej zainteresowań jest także Coutinho, ale Juergen Klopp jasno daje do zrozumienia, że Brazylijczyk nie jest na sprzedaż za żadne pieniądze.