Zatańczy ze „Starą Damą” na wykwintnym balu podczas Derby D’Italia, a następnie odrze ją z szat? Maurito ma na to sposób!

rulli

Są takie mecze, które wywołują emocje na samą myśl. Hiszpanie szczycą się swoim El Classico, Włosi z kolei mogą wystawiać na piedestał pojedynki Juventusu z Interem. Mecze te we Włoszech nazywane są derbami Italii. Do starcia obu zespołów dojdzie już w niedzielny wieczór na J-Stadium w Turynie. O hegemonii Juventusu na arenie krajowej napisano już niemal wszystko. Na słowa uznania zasługuje także Inter, który mając za sterami Stefano Piolego, wszedł na odpowiedni poziom i maszeruje od zwycięstwa do zwycięstwa. Niedzielny mecz obu zespołów zatem zapowiada się pysznie!

Z wypiekami na twarzy na derby D’Italia czekają fani obu zespołów i eksperci na Półwyspie Apenińskim. Jest jednak też taki zawodnik, który jak słyszy słowo „Juventus”, to zamienia się w egzekutora. Rola typowego kata, który niemal przy każdej okazji potrafi rywalowi zrobić krzywdę. Tym katem jest rzecz jasna Mauro Icardi. Przez Edgardo Bauzę i poprzednich selekcjonerów reprezentacji Argentyny niechciany i pomijany przy wysyłaniu kolejnych powołań. Przez trenerów Interu i fanów uwielbiany (z małymi zgrzytami po wydaniu biografii). Prawda jest taka, że Inter bez Mauro Icardiego byłby znacznie słabszy. Argentyński napastnik jest skuteczny, a jego jedną z ulubionych ofiar jest Juventus. Icardi ma swego rodzaju patent na „Starą Damę”. A znany jest z umiejętnego zdobywania starszych od siebie dam, patrz Wanda Nara… Icardi w niedzielny wieczór, podczas wykwintnego balu zamierza po raz kolejny zaprosić do tańca „Starą Damę”. O wielkości Icardiego, na jaką się wspina w starciach z Juventusem, najlepiej przemówią liczby.

1215

Strzelanie przeciwko Juventusovi rozpoczął jeszcze w barwach Sampdorii Genua. Jedne z pierwszych bramek w Serie A zdobył właśnie przeciwko „Starej Damie” i to w jej nowej twierdzy – Juventus Stadium. Sampdoria jechała jak na ścięcie, jednak dublet Argentyńczyka przesądził o wygranej 2:1! W tym samym sezonie, 2012/2013, w rewanżu Icardi także trafił, a Sampdoria wygrała 3:2 na Luigi Ferraris! W sezonie 2013/2014 był już graczem Interu. W trzeciej kolejce doszło do derbów Italii, na San Siro padł remis 1:1, a jedyną bramkę dla Interu w swoim drugim ligowym meczu dla tego klubu zdobył rzecz jasna Mauro. W sezonie 2014/2015 także trafił na nowym wspaniałym obiekcie „Juve” i mecz zakończył się remisem 1:1, w rewanżu na San Siro oczywiście także wpisał się na listę strzelców, Inter jednak przegrał 1:2 na San Siro. Ostatni mecz obu zespołów, który odbył się we wrześniu 2016 roku, to także popis „Maurito”, a zarazem najlepszy występ Interu pod wodzą Franka de Boera. Jeżeli fani „Nerazzurrich” z czegoś zapamiętają Holendra, to będzie to wygrana w derbach Italii. Inter wygrał 2:1, a najważniejszą rolę w odniesieniu tej wygranej odegrał Mauro Icardi. Najpierw doprowadził efektowną główką do wyrównania wyniku na 1:1, a następnie zaliczył bajeczną asystę, uderzając zewnętrznym podbiciem prawej nogi wprost na głowę Ivana Perisicia. Bilans siedmiu bramek w ośmiu meczach przeciwko Juventusovi jest naprawdę imponujący.

Sezon 2016/2017 także jest popisem Icardiego (15 bramek i osiem asyst). Wspomniany brak powołania dla piłkarza Interu do kadry „Albicelestes” wydaje się grubym błędem. Niedzielne starcie to będzie bezpośredni pojedynek argentyńskich snajperów, Edgardo Bauza powinien bacznie tego wieczora obserwować wydarzenia na J-Stadium. Po jednej stronie Gonzalo Higuain wspierany przez Paolo Dybalę, po drugiej – Mauro Icardi. Dybala ma jednak inną rolę w zespole dowodzonym przez Massimiliano Allegriego, dużo więcej rozgrywa, cofa się po piłkę. Icardi także ostatnimi czasy częściej widywany jest w okolicach środka boiska – jest więc nie tylko egzekutorem i walczy o koronę króla strzelców, ale także ma niepodważalny wpływ na to, jak grana będzie dana akcja. O dobrej współpracy z partnerami świadczyć może liczba asyst, jakie ma na koncie. Niejeden skrzydłowy wysokiej klasy czy rozgrywający może Icardiemu pozazdrościć aż ośmiu podań, które zakończyły się bramkami.

1215

Dyskusja wokoło Icardiego wydaje się nie mieć końca. Z początku dawał powody do pisania swoim romansem z Wandą Narą, włoskie dzienniki obszernie rozpisywały się na ten temat. Następnie wzbudził wielkie kontrowersje, wydając biografię. Obecnie o Mauro pisze się najwięcej pod kątem wysokiej formy sportowej. Niech zatem boisko przemawia dalej. Inter może być dumny ze swojego kapitana. Czy Icardi po raz kolejny ukąsi „Starą Damę” w niedzielę i będzie to swoisty pocałunek śmierci? Icardi zamierza odrzeć „Starą Damę” z szat i sprawić by komplet oczek pojechał wraz z Interem do Mediolanu. Zadanie wydaje się trudne, ale taki amant jak Mauro wie jak się takie rzeczy robi. W Rzymie czy Neapolu życzyliby sobie, aby tak było. Cała Serie A będzie mocno ściskać kciuki, by Icardi w niedzielny wieczór poprowadził swój zespół do tryumfu. Dzięki temu, jak mawia klasyk, liga będzie ciekawsza!