Sezon Serie A już za nami, a jego ostatnia kolejka na długo zostanie w naszej pamięci. Poza niezwykle zaciętą walką o miejsce w TOP4, do ostatnich sekund ważyły się losy utrzymania w lidze. Choć niezwykle waleczne Empoli nie zdołało urwać punktów Interowi, możemy dostrzec kilka pozytywów.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Jednym z nich bez wątpienia był kolejny świetny występ polskiego bramkarza. Bartłomiej Drągowski popisał się kilkoma wybornymi interwencjami, w tym obronionym rzutem karnym Icardiego. Dzięki Polakowi do ostatnich sekund mieliśmy emocje, a Empoli nadzieję.
Aż 12 skutecznych interwencji zanotował Drągowski przeciwko „Nerazzurrim”, co dało drugie miejsce na podium w liczbie interwencji w jednym meczu Serie A w zakończonym sezonie. Jak wygląda całe „pudło”? 1. miejsce – Bartłomiej Drągowski (17 interwencji z Atalantą). 2. miejsce – Bartłomiej Drągowski (12 z Interem). 3. miejsce – Bartłomiej Drągowski (10 z Fiorentiną). Niebywałe.
Osiągnięcie tym bardziej niezwykłe, że Polak zaczął grać dopiero w 2019 roku i rozegrał w sezonie jedynie 14 spotkań. Jeszcze kilka miesięcy temu Drągowski był synonimem zmarnowanej kariery, złych decyzji menedżerów i zaprzepaszczenia talentu. W końcu odkąd trafił do Fiorentiny w 2016 roku, praktycznie w ogóle nie grał, a kiedy już dostawał szansę – zawodził.
Wypożyczenie do Empoli okazało się zbawieniem, 21-latek znów poczuł się piłkarzem, nabrał rytmu meczowego, a dzięki – nie oszukujmy się – słabej obronie miał okazję do wykazania się. Każda kolejna interwencja budowała jego pewność siebie, aż ostatecznie wyrósł na jedną z największych niespodzianek. Oby ten przełom nie okazał się chwilowy, a kariera byłego golkipera Jagielloni rozwinęła się na dobre. Trzymamy kciuki!