Duet z Bundesligi w Chelsea? Kai Havertz głównym celem „The Blues”!

Kai Havertz, Bayer Leverkusen
Kai Havertz

Nie milkną echa w sprawie planów Chelsea na letnie okno transferowe. Zespół z Londynu ustalił już najważniejsze warunki w sprawie przenosin Timo Wernera. Jak się okazuje, „The Blues” zamierzają sprowadzić jeszcze jednego, topowego gracza z Bundesligi. To Kai Havertz.

Wielu sympatyków mogą zaskakiwać doniesienia w sprawie wielkich inwestycji Chelsea. Warto jednak pamiętać, że londyńska ekipa w zeszłym roku miała zakaz transferowym, natomiast w styczniu nie zrealizowana transakcji, sprowadzając Hakima Ziyecha kilka dni po zamknięciu okna.

Dodatkowo, „The Blues” mają ogromne fundusze z tytułu ostatnich sprzedaży. Eden Hazard trafił do Realu za 100 milionów euro. Alvaro Morata ma z kolei kosztować Atletico około 60 milionów euro. Do tego dochodzą poboczne transakcje, jak definitywny transfer Mario Pasalicia do Atalanty za 15 milionów euro czy rezygnacja z klauzuli Jeremiego Bogi, za którą Chelsea także ma otrzymać kilka milionów euro.

Kai Havertz głównym celem Chelsea

Mimo sporych możliwości, nikt nie spodziewał się, że po dopięciu transferu Wernera, zarząd „The Blues” postara się o kolejne duże wzmocnienie w ofensywie. Według informacji „Daily Mail”, Chelsea dołoży wszelkich starań, by sprowadzić Kaia Havertza na Stamford Bridge. Klub z Londynu zamierza wkrótce przygotować ofertę, która może opiewać na 75 milionów funtów.

O zainteresowaniu Chelsea graczem Bayeru kilka dni temu informował Christian Falk. Natomiast „The Athletic” już w kwietniu wskazało na 20-latka, jako zawodnika, o którego „The Blues” będą najbardziej zabiegać.

Trudna transakcja

Realizacja transferu Havertza z pewnością nie będzie łatwa. Bayer ma oczekiwać minimum 100 milionów euro. Dodatkowo, ofensywny gracz wzbudza także zainteresowanie Bayernu, Liverpoolu czy Realu. Chelsea może mieć jednak przewagę nad resztą stawki, gdyż „The Blues” wyglądają na jedną z niewielu ekip, która jest w stanie już teraz spełnić warunki „Aptekarzy”.

Komentarze

komentarzy