Dunga powołał kadrę na Copa America Centenario 2016

Niecały tydzień temu Dunga wskazał 40 zawodników spośród których powoła 23- osobową kadrę na turniej Copa America Centenario. Dunga, którego posada zresztą wisiała jakiś czas temu na włosku. Po słabych meczach w eliminacjach MŚ w strefie CONMEBOL, władze CBF próbowały nawet zatrudnić na jego miejsce Tite. Wyszło na jaw, że kontaktowano się z obecnym trenerem Corinthians. Ten jednak odmówił, nie chciał zgodzić się na pochopne przejęcie reprezentacji w tym momencie. Zatem Dunga dostał kolejną szansę i przed sobą ma decydujące dni. 

Pierwszym, jakże zawsze ekscytującym kibiców wydarzeniem tego lata, było wskazanie nazwisk graczy, którzy polecą na turniej Copa America. Powołania wysłane, niespodzianek sporo, ale przeanalizujmy od początku. O tym, że w kadrze nie znajdzie się Neymar wiedzieliśmy już od kilku dni. FC Barcelona nie zgodziła się by ich as wystąpił w dwóch turniejach tego lata. A jak wiadomo Brazylia ma także w tym roku Igrzyska Olimpijskie, których jest zresztą gospodarzem. Obsesją Brazylijczyków jest wywalczenie złota olimpijskiego, którego nigdy nie wygrali jeszcze! Neymar więc zamiast polecieć do USA, na Copa Americę zagra w turnieju olimpijskim w Rio de Janeiro.  Bez asa Barcelony Canarinhos już grali kilka razy w ostatnim czasie, wspomnień najlepszych z tych gier nie ma… Pamiętne 1:7 z Niemcami, 0:3 z Holandią na Mundialu 2014. Ponadto na Copa America 2015 porażka z Paragwajem w rzutach karnych w ćwierćfinale. Oraz już w czasie eliminacji Dunga bez Neymara poległ 0:2 na wyjeździe z Chile i zremisował rzutem na taśmę 2:2 z Paragwajem w Asuncion. Czy zatem można być optymistą przed jubileuszowym turniejem o Copa America?

Lista powołanych na Copa America Centenario 2016:

BRAMKARZE:

Alisson (Internacional)
Diego Alves (Valencia)
Ederson (Benfica)

BOCZNI OBROŃCY:
Daniel Alves (Barcelona)
Filipe Luís (Atlético de Madrid)
Fabinho (Monaco)
Douglas Santos (Atlético-MG)

ŚRODKOWI OBROŃCY:
Miranda (Inter de Milão)
Gil (Shandong Luneng)
Marquinhos (PSG)
Rodrigo Caio (São Paulo)

POMOCNICY:
Luiz Gustavo (Wolfsburg)
Elias (Corinthians)
Renato Augusto (Beijing)
Casemiro (Real Madrid)
Coutinho (Liverpool)
Willian (Chelsea)
Lucas Lima (Santos)
Rafinha (Barcelona)
Douglas Costa (Bayern)

NAPASTNICY:
Ricardo Oliveira (Santos)
Hulk (Zenit)
Gabriel Barbosa (Santos)

powołania

Dziennikarze brazylijskiego GloboEsporte zatytułowali powołania w następujący sposób:  „Siedmiu graczy z kadry olimpijskiej. Brak Ganso”. Tytuł krótki, ale ze wszech miar mocno kontrowersyjny, tak jak powołania selekcjonera Dungi. Siedmiu graczy z kadry olimpijskiej, którzy prawdopodobnie zagrają na CA’16 i na IO w Rio to:  Ederson, Douglas Santos, Rodrigo Caio, Gabriel Barbosa, Rafinha, Fabinho i Marquinhos. Brak Ganso może w Brazylii może wzbudzać kontrowersje, ale raczej jest przerysowany znacząco. Ganso i kadra to brzmi obecnie nieco śmiesznie. Piłkarz Sao Paulo nie błyszczy formą, często jest niewidoczny, owszem ma to coś, ten błysk, potrafi zagrać w każdej chwili niekonwencjonalnie jak kiedyś Riquelme, ale czy w dzisiejszej piłce jest miejsce dla takich graczy? Dla graczy, którzy nie będą pracować w destrukcji? Dzisiejsza piłka to mnóstwo fizycznych pojedynków, potrzeba graczy wybieganych, walecznych.

Kibicom w Europie wyda się to dziwne, ale warto zaznaczyć, że na czas Copa America liga brazylijska wcale nie zamierza wstrzymać rozgrywek! Ba, w tym czasie w Campeonato Brasileiro grać będą w najlepsze. Żeby było śmieszniej, popatrzmy na taki zespół jak Santos, Dunga powołał trzech graczy z tego klubu tj Lucas Lima, Ricardo Oliveira i Gabriel Barbosa. Cała trójka jest kluczowa dla Santosu, ale nie zobaczymy ich w aż dziewięciu kolejkach Brasileirao! Gabriela w Santosie to w ogóle będą widzieli od święta… przecież ten utalentowany napastnik na 99% znajdzie się także w kadrze na Igrzyska Olimpijskie także! Niestety w Brazylii obowiązuje chory system, ale to temat na inne opowiadanie.

Brakujące elementy

Na wcześniej ogłoszonej, liście 40 graczy, z których dziś Dunga wybrał skład nie było Marcelo z Realu Madryt. Jeden z najlepszych lewych obrońców na świecie został pominięty, tak pominięty! Marcelo nie był brany już pod uwagę podczas wysyłania powołań na ostatnie mecze eliminacyjne. Powód? Mówi się, że chodzi o relacje między zawodnikiem, klubem, a reprezentacją. Marcelo nie ma końskiego zdrowia, a z jego ust często padały słowa, w których utyskiwał nad swoim losem. Dunga co jak co, ale nie toleruje takiej postawy, kadra najważniejsza.  Dunga ma na lewej obronie kłopot bogactwa. Zamiast Marcelo w pierwszym składzie grał będzie Filipe Luis, a wydawało się, że dublerem będzie Alex Sandro, mający udany sezon w Juventusie Turyn. Nic z tych rzeczy! Do kadry załapał się Douglas Santos z Atletico Mineiro.

W kadrze nie znalazło się miejsce także dla Davida Luiza, ale z tego powodu raczej kibice Canarinhos na całym świecie nie ronią łez, powiedzmy sobie to otwarcie. David Luiz to tykająca bomba. Od dłuższego czasu selekcjoner nie zauważa także Thiago Silvy, w tym wypadku można żałować. Kapitan Paris Saint Germain po nieudanym Mundialu 2014, był zbyt mocno krytykowany, jakby to cała wina za pamiętne 1:7 z Niemcami była po jego stronie. Thiago Silva to wciąż czołowy stoper na świecie, tak pochopna rezygnacja z niego jest niezrozumiała.

Skoro już jesteśmy przy piłkarzach grających na co dzień w Paryżu to przytoczmy jedno nazwisko, Lucas Moura. Dlaczego Dunga nie powołał przebojowego gracza PSG? Tego nie wie nikt, każdy chyba zadaje sobie to pytanie. Patrząc na zestawienie ofensywnych graczy, a także na wstępie przytoczony brak Neymara, nie jestem w stanie logicznie tego wytłumaczyć. Lucas Moura w kadrze być powinien i basta!

Powołania nie dostali także ważni w ostatnim czasie gracze jak Fernandinho, Roberto Firmino czy strzelający gola za golem dla Benfici, Jonas. Nie ma także świetnie spisującego się w Neapolu, Allana. Ale ten pomocnik nie był nawet w orbicie zainteresowań selekcjonera.

Casemiro, czyli jest powód do braw dla selekcjonera

Wydawało się, że Dunga raz po raz w środku pomocy będzie męczył nas zestawem Fernandinho – Luiz Gustavo. Pod adresem selekcjonera wiele razy padały zarzuty, że to zbyt defensywny środek pola, że nie ma w nim kreacji za grosz. Fernandinho nie dostał powołania, dostał je rewelacyjnie spisujący się w Realu Madryt pod dowództwem Zizou Casemiro. Tę decyzję pochwalamy. Casemiro gra w Realu bardzo dobrze, wypełnia swoje zadania w destrukcji, mnóstwo piłek przechwytuje, asekuruje Modrica i Kroosa dając im więcej swobody w rozgrywaniu. Obecność Casemiro w kadrze jest jednym z nielicznych pozytywów.

Czy dało się wybrać lepszy skład?

Nie od dziś wiadomo, że ilu kibiców, tyle rożnych zestawień by pewnie padło. My także postanowiliśmy się zabawić w selekcjonera, a co! Zasada jest jedna, nie korzystamy z graczy, których powołał Dunga, nie możemy też wybrać Neymara, którego zobaczymy na IO. Oto nasza jedenastka zawodników pominiętych przez Dungę, a która wydaję nam się, że wcale gorsza od powołanych piłkarzy by się nie okazała.

Alternatywna jedenastka reprezentacji Brazylii według ZZP. Ustawienie 1-4-2-3-1:

Jefferson (Botafogo)

Danilo (Real Madryt), Thiago Silva (PSG), Jemerson (Monaco), Marcelo (Real Madryt)

Allan (Napoli), Fernandinho (Man.City)

Lucas Moura (PSG), Roberto Firmino (Liverpool), Alex Sandro (Juventus)

Jonas (Benfica)

Mamy nieodparte wrażenie, że powyższy skład wcale gorzej na Copa America by nie wypadł. Dunga (Dunga znaczy „Gapcio”) niestety od dłuższego czasu jest wyraźnie zagubiony, ciągle obraca się w okół tych samych nazwisk, które na dobrą sprawę nic reprezentacji nie dają. Przykład? Hulk i Luiz Gustavo. To dwa najbardziej dobitne przykłady ostatnich lat. Nikt z Was pewnie nie pamięta dobrego meczu Hulka w reprezentacji, nie ma się co dziwić. Takiego meczu ze świecą szukać! Jak nic na szansę zasługuje Lucas Moura ale nie wiedzieć czemu owej szansy nie dostaje. A przy braku Neymara, aż się prosi o powołanie skrzydłowego PSG. Luiz Gustavo gra w kadrze jeszcze od czasów Luisa Felipe Scolariego, który środek pola budował na graczu Wolfsburga i …Paulinho.
Alexa Sandro ustawiamy na lewej pomocy, ale grał już na tej pozycji u Massimiliano Allegriego w Juventusie, więc poradzi sobie. Wobec braku klasowych napastników, przecież Brazylia od lat nie ma piłkarza pokroju Ronaldo czy Rivaldo, aż trudno zrozumieć dlaczego powołania nie dostał Jonas, który strzela gola za golem w lidze portugalskiej i prowadzi Benficę po mistrzostwo.

Brazylia na turnieju w Stanach Zjednoczonych zagra w fazie grupowej z Peru, Ekwadorem i Haiti. Trudno obecnie uznawać Canarinhos do faworytów do złota… Oj ciężkie czasy dla fanów Brazylii przyszły. Niestety CBF nie idzie z duchem czasu i nie ma zamiaru zatrudnić trenera z zagranicy, a takowy bez wątpienia mógłby być wyjściem z sytuacji. Brazylia turniej zacznie 4 czerwca, będziemy się bacznie przyglądać ich poczynaniom.

Komentarze

komentarzy