Dzieci niektórych ojców nie mają łatwego życia. Zwłaszcza gdy nie możesz ojcu kibicować

Leonardo Bonucci z rodziną

(Zdjęcie: DailyMail)

Dzieci niektórych ojców mają naprawdę trudne życie. Szczególnie wtedy, gdy kibicują lokalnemu rywalowi klubu, w którym gra ojciec. Lorenzo Bonucci, bo o nim mowa, w życiu nie ma lekko. Jako zadeklarowany kibic Torino musiał przechodzić istne katusze, kiedy wraz z ojcem uczestniczył w ceremonii wręczania medali za kolejne mistrzostwo Włoch dla Juventusu.

Leonardo Bonucci wyszedł odebrać swój medal wraz z dwójką synów: Lorenzo i Matteo. Obaj chłopcy mieli ubrane koszulki w barwach „Juve”. O ile Matteo nie wyglądał na człowieka nieszczęśliwego, o tyle Lorenzo – kibic Torino – ewidentnie nie cieszył się chwilą. Co więcej, podchodząc z ojcem do podium, ocierał płynące z oczu łzy. Domyślamy się, że nie były to łzy wzruszenia. Zresztą, zobaczcie sami:

Ostatecznie medal zawisł na szyi Matteo, kibica Juventusu. Ten zaledwie kilkuletni chłopak nie tak dawno zmagał się z bardzo poważną chorobą, która niemal pozbawiła go życia. Piekło, jakie w związku z chorobą młodego Matteo musiała przejść rodzina Bonuccich, możemy sobie tylko wyobrażać. Na szczęście chłopiec dziś jest już zdrów, a rodzina w komplecie mogła cieszyć się z sukcesu ojca.

Małemu Lorenzo trzeba oddać, że dotrzymuje wierności barwom klubowym. Ojcu natomiast winszujemy, że nie przekonuje „młodego” do zmiany sympatii klubowych. Co więcej, Leonardo zabiera swojego syna na mecze Torino, by ten mógł na bieżąco być ze swoim ukochanym klubem. Kandydat na tatę roku?

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy