Fantasy Premier League: Co wypaliło, a co zawiodło w 16. kolejce?

To była kolejna kolejka sensacji w Premier League! Konia z rzędem temu, kto ustawił swój skład tak, że uzyskał w tym tygodniu pokaźną liczbę punktów. Przegrał między innymi Manchester United i Tottenham, a tylko zremisowały zespoły z Liverpoolu. Kto przeszedł przez tę kolejkę bez szwanku?

Arsenal

„Kanonierzy” pojechali na Villa Park w okrojonym składzie, ale wystarczyło to by pokonać gospodarzy nie tracąc przy tym bramki. Rzut karny wykorzystał Olivier Giroud, który ostatnio nie chce przestać strzelać. Asystę zaliczył Mesut Özil, ale do tego się już przyzwyczailiśmy. Warto dodać, że udane zawody, zwieńczone golem, ma za sobą Aaron Ramsey. Być może to powrót do jego wielkiej formy?

 

Riyad Mahrez

Algierczyk nie przestaje nas zadziwiać i biorąc pod uwagę cały obecny sezon, jest on chyba najlepszym zawodnikiem całej ligi. W spotkaniu z Chelsea dał prawdziwy popis swoich umiejętności i zdobył 13 punktów. Z wciąż aktywnych graczy, aż 80% ma go w swoim składzie. Przed „Lisami” ciężki terminarz, ale jak ktoś ma ich poprowadzić do triumfu, to będzie to właśnie Mahrez!

Jordan Henderson

Anglik wrócił do gry po długiej przerwie i właśnie dlatego w ten weekend z wciąż aktywnych graczy FPL miało go w swoim składzie zaledwie 0,5% z nich. Henderson w spotkaniu z West Bromem strzelił gola i zaliczył asystę, a teraz może grać tylko lepiej. Warto zastanowić się nad jego kupnem, bo być może Jurgen Klopp wydobędzie z niego jeszcze więcej piłkarskiej jakości.

Co zawiodło?

Manchester United

„Czerwone Diabły” przyzwyczaiły nas do zupełnej indolencji strzeleckiej w tym sezonie, ale za to często wynagradzały nam to czystymi kontami. Tym razem tak się nie stało i stabilna obrona Manchesteru straciła dwie bramki, lecz trzeba zaznaczyć, że w spotkaniu nie zagrał Chris Smalling. Anglik wróci za tydzień i wielu graczy Fantasy posadziło go na ławce. W efekcie tego stoper z Old Trafford był najczęściej „benchowanym” zawodnikiem w tej kolejce.

Tottenham

„Koguty” przerwały swoją niesamowitą serię meczów bez porażki. I to z kim? Z Newcastle! Z tym samym Newcastle, które jeszcze przed kilkoma dniami znajdowało się w strefie spadkowej. Mauricio Pochettino miał do dyspozycji najsilniejszą jedenastkę, a mimo to Tottenhamowi nie udało się zdobyć punktów. Dużą winę ponosi za to bramkarz Hugo Lloris, który przepuścił pozornie łatwy do obrony strzał w doliczonym czasie gry. Tym razem więc „Koguty” nam nie zapunktowały.

Ross Barkley

Anglik, którego wielu graczy FPL kupiło po jego fantastycznej grze w listopadzie, kiedy tu punktował bardzo efektownie, zaliczył kolejny bezbarwny występ. Tym razem stało się to na Carrow Road w spotkaniu z Norwich. Przed „The Toffees” stosunkowo trudny terminarz, więc być może to czas by go sprzedać?

Komentarze

komentarzy