Ostatnimi czasy, za sprawą transferu Neymara, Financial Fair Play stało się dość częstym tematem rozmów. Z tego względu rozpatrzymy, w jaki sposób zasady stworzone przez UEFA są respektowane i jak kluby mogą swobodnie je obchodzić.
Początek FFP datuje się na 2010 rok. To wówczas UEFA stworzyła zbiór zasad, który miał za zadanie w pewnym stopniu ujednolicić wydatki europejskich klubów. W chwili jego powstania te zasady były głównie traktowane jako środek zapobiegawczy przeciwko upadkom klubów z powodu finansowych. Z czasem jednak struktura się rozwinęła z powodu gwałtownych wydatków na rynku transferowym przez bogatych właścicieli. Mowa tutaj chociażby o Romanie Abramowiczu z Chelsea, Sheikhu Mansourze z Manchesteru City, a także katarskich właścicieli PSG, którzy przejęli paryżan w 2011 roku.
Krótko mówiąc: Financial Fair Play ma na celu zapewnienie, że kluby nie wydają więcej pieniędzy, aniżeli zarabiają. Od 2011 roku kluby konkurujące w rozgrywkach europejskich UEFA muszą sporządzić raport o wypłacalności pensji dla swoich graczy. Od 2013 roku podlegają wymaganiom wydawania takich samych kwot na transfery, jakie udało im się zarobić. Wydatki muszą być zatem równe przychodom.
Wielu jednak myli zasady FFP. Fani zazwyczaj sądzą, że kluby muszą sprzedać piłkarza, aby potem za otrzymane pieniądze kupić innego. Niekoniecznie. Pieniądze bowiem można zarabiać także w inny sposób, mowa tutaj o sprzedaży biletów, kontraktach telewizyjnych czy sprzedaż odzieży klubowych. Należy dodać do tego także umowy sponsorskie. Te wszystkie przychody powodują, że kluby mogą kupować nowych graczy bez sprzedaży innych swoich zawodników bez konsekwencji łamania zasad FFP. A nawet jeśli kluby popadną w długi wedle zasad finansowego fair play, istnieje pewne rozwiązanie. Na przykład kluby mogą przekraczać wydatki, pod warunkiem że koszty te pokrywa właściciel. Również inwestycja w szkolenie oraz budowę stadionu powoduje, że UEFA przychylnie patrzy na te wydatki.
Co jednak dzieje się z zespołami, które nawet pomimo powyższych udogodnień przekroczą wydatki? Kar jest kilka. Rozpoczyna się od ostrzeżenia, następnie jest kara grzywny, potrącenie dochodów z rozgrywek UEFA, zakazy transferowe, a także zmniejszenie liczebności kadry w rozgrywkach europejskich. Może także dojść do wykluczenia z rozgrywek. Trzy lata temu kilka kar otrzymali PSG oraz Manchester City, którzy przesadzili z wydatkami. Z tego względu zmniejszono im liczbę zawodników w kadrze na Ligę Mistrzów, a także zabrano 20 milionów euro zarobione poprzez udział w Champions League.
FFP w świecie futbolu nie jest jednak uważane za skuteczne. Szczerze mówiąc, nadal mamy do czynienia z szaleństwami na rynku transferowym, na co UEFA niestety nie ma wpływu. Wprowadzenie FFP zmniejszyło jednak liczbę klubów, które upadały z powodu bankructwa. Zatem dla zespołów o mniejszej renomie jest to dobre rozwiązanie, które zapobiega wpadnięcie w kłopoty finansowe.