Kolejne emocje związane z Pucharem Polski już za nami. Stal Stalowa Wola wygrała z GKS-em Katowice po rzutach karnych. Zespół ze Śląska od początku miał pod górkę, nie tylko z powodów sportowych.
W meczu Stali z GKS-em nie zabrakło wrażeń i zwrotów akcji. “Stalówka” objęła prowadzenie w 9. minucie po golu Krzysztofa Kiercza. Wynik 1:0 utrzymywał się przez dłuższy czas, ale Katowiczanom udało się wyrównać. W 63. minucie dokonał tego Marcin Urynowicz.
Do rozstrzygnięcia spotkania nie wystarczyły regulaminowy czas gry i dogrywka. W serii rzutów karnych lepsza okazała się Stal, wygrywając 4:2. Wśród piłkarzy, którzy zmarnowali jedenastki byli Michał Fidziukiewicz ze Stalowej Woli i Michał Gałecki oraz Adrian Błąd z GKS-u.
Spotkanie odbyło się w Boguchwale na stadionie Izolatora. I mieliśmy dziś dowód na to, że ta nazwa zobowiązuje. Zanim mecz się rozpoczął, zawodnicy GKS-u nie mogli wjechać autokarem na teren stadionu. Powód?
Halo, @GKSKatowice_eu autokar cały? ? pic.twitter.com/uvCT04X01N
— WOLF ?⚒ (@Pan_WilkW) October 30, 2019
Wyjazd okazał się bardzo nieudany dla piłkarzy z Katowic. Nie dość, że przegrali i pożegnali się z Pucharem Polski, to nawet nie mogli wjechać autokarem na teren stadionu. Jak pech, to pech.
Fot. Twitter GKS Katowice