Z okazji 100-lecia PZPN w mediach pojawia się wiele inicjatyw związanych z tym okrągłym jubileuszem. Genialnym ruchem okrzyknięto m.in. pomysł związany zwyborem własnej drużyny wszech czasów. Treści dotyczącej obchodów wieku funkcjonowania Polskiego Związku Piłki Nożnej pojawia się tak wiele, że trafią się także niezbyt udane prace. Z pewnością do takiej kategorii możemy zaliczyć okładkę albumu wydawnictwa GiA.
Sam pomysł stworzenia książki poświęconej polskiej piłce z okazji 100-lecia wydaje się całkiem dobry i w pełni zrozumiały. Przez tyle lat doświadczyliśmy wiele wspaniałych momentów w tym sporcie, dlatego warto udokumentować to w postaci zdjęć na papierze.
Problem pojawia się w momencie, gdy jeszcze przed oficjalnym wydaniem albumu pojawia się śmiech oraz drwiny. Najgorsze w tym wszystkim jest to, iż wszelkie negatywne komentarze są całkowicie uzasadnione. Jak można bowiem inaczej opisać okładkę albumu, który stworzyło wydawnictwo GiA?
Nie, to nie jest żaden żart. Zbigniew Boniek widnieje w lewym górnym rogu okładki. Pomijamy już samą wizję umieszczenia prezesa PZPN w tym miejscu. Wykonanie tej okładki, a dokładniej wklejenie Zbigniewa Bońka woła o pomstę do nieba.
Pozostaje pytanie, kto wpadł na tak „fantastyczny” pomysł? Czy polecenie stworzenia takiej pracy poszło z „góry”? Trudno bowiem przypuszczać, by jakiś grafik w 2019 roku sam wyszedł z inicjatywą wykonania takiego projektu.
Oczywiście okładka szybko wpadła w sidła internautów, którzy tworzą wiele barwnych przeróbek. Dość jednogłośnie okrzyknięto prezesa człowiekiem odpowiadającym za język migowy w tym albumie. Brzmi to dość brutalnie, ale z takim pomysłem trudno się nie zgodzić.