„Kanonierzy” wczoraj wyciągnęli swój największy arsenał i zaaplikowali cztery pociski z armat piłkarzom Stoke. Nasze poszukiwania niespodzianki nie wyszły nam na dobre. Jednak dobra passa kiedyś musiała się skończyć, a dzisiaj zamierzamy odrobić wczorajszą wpadkę. Pomóc nam w tym ma liga grecka oraz francuska, w których postawimy tym razem na faworytów.
Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK<
oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<
O 19:30 w Salonikach rozpocznie się mecz pomiędzy miejscowym PAOK, a ateńskim AEK w ramach pierwszej kolejki play-offów w tamtejszej Super League. I to gospodarze są na ten moment najbliżej zajęcia pierwszego miejsca w nowo powstałej grupie, w której cztery drużyny rywalizują o udział w europejskich pucharach. Tylko pierwsza lokata promuje do kwalifikacji Ligi Mistrzów. Trzy pozostałe drużyny będą musiały zadowolić się kwalifikacjami do Ligi Europy. PAOK ma na starcie rozgrywek dwa punkty, natomiast AEK zero, co wynika z regulaminu rozgrywek. Gospodarze są w rewelacyjnej formie. Wygrali siedem ostatnich meczów z rzędu przed własną publicznością, w tym właśnie osiem dni temu ze swoim dzisiejszym przeciwnikiem w Pucharze Grecji. Ci natomiast nie wygrali od trzech spotkań, notując dwie porażki oraz remis. PAOK ma patent na zespół z Aten – od dziewięciu spotkań, gdy gości go na własnym stadionie, regularnie wygrywa. Nie inaczej będzie dzisiaj. Obstawiam zwycięstwo drużyny z Salonik.
PAOK – AEK | PAOK, 1,77
Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!
O 21:00 Nicea zagra przed własną publicznością z Angers. Gospodarze mają już jasną sytuację. Na dwie kolejki przed końcem zajmują trzecią pozycję w Ligue 1 i nic już w tej materii się nie zmieni. Dzięki swojej świetnej postawie na przestrzeni całego sezonu zapewnili sobie kwalifikację do Ligi Mistrzów. Ich dzisiejszy ma już pewne utrzymanie, co nie powinno dziwić. Angers kilkukrotnie potrafiło zaskoczyć i wygrać z wyżej notowanym rywalem. Jednak ostatniego okresu nie może zaliczyć do udanych. Na pięć ostatnich meczów przegrało trzy razy, raz zremisowało i raz schodziło z boiska z trzema punktami. Nicea na ostatnich dziesięć meczów u siebie wygrała ośmiokrotnie, a dwa razy zremisowała. Pokazuje to, jak silnym zespołem jest ekipa prowadzona przez Luciena Favre na własnym stadionie, a najlepszym dowodem na to jest zwycięstwo w poprzedniej kolejce z PSG. Nicea nie powinna przystopować, a dalej płynąć na fali, która wniosła ją na wyżyny swoich możliwości, a w konsekwencji trzecie miejsce w Ligue 1.
Nice – Angers | Nice, 1,69
Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!