Wtorek w ostatnich tygodniach oznaczało jedno. Liga Mistrzów i całe idące za nią piękno. Teraz niestety typerzy muszą zmierzyć się z kilkutygodniową przerwą. Nie oznacza to jednak braku obstawiania. Z pomocą przychodzą krajowe rozgrywki, z którymi coraz częściej będziemy mieli do czynienia w tygodniu. Dzisiaj pod lupę bierzemy angielską Premier League.
Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK<
oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<
Zaczniemy od Liberty Stadium, gdzie popularne „Łabędzie” podejmą przed własną publicznością Manchester City. W teorii lider Premier League zmierzy się z outsiderem. Swansea fatalnie spisuje się w obecnym sezonie. Z 12 punktami zajmuje ostatnie, 20. miejsce. I dzisiaj o poprawę dorobku punktowego będzie trudno. Mogłoby się wydawać, że to zadanie niemożliwe. Jednak West Ham udowodnił ostatnio jak wygrać z drużyną z drugiego bieguna tabeli. Ale do rzeczy. Trudno nam jednak wyobrazić sobie, by rozpędzeni „Obywatele” stracili dziś punkty w Walii.
Swansea nie strzela, jednak nie traci również wielu bramek. W tym sezonie Łukasz Fabiański 18 razy musiał wyciągać piłkę z siatki w Premier League, co nie jest tragicznym wynikiem. Dla porównania przedostatni w tabeli West Ham stracił prawie dwukrotnie więcej goli, bowiem 32. Zajrzyjmy jak sytuacja wygląda w czołówce. Więcej goli stracił Arsenal czy Liverpool (20), co pokazuje jak stosunkowo mało bramek traci zespół z Walii. I mimo, że dzisiaj zmierzy się z absolutnie najlepszą drużyną ofensywną w lidze przewidujemy poniżej 3,5 gola i zwycięstwo gości. Na pięć ostatnich meczów pomiędzy tymi ekipami tylko raz padły cztery bramki i mamy nadzieję, że dzisiaj się to nie powtórzy.
Swansea – Manchester City | Manchester City i poniżej 3,5 gola, 2,14
Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400
Kwadrans po rozpoczęciu spotkania w Swansea zajrzymy na Olympic Stadium w Londynie, gdzie West Ham ugości inny klub ze stolicy Anglii – Arsenal. W ostatniej kolejce gospodarze nieoczekiwane urwali punkty Chelsea wygrywając przed własną publicznością 1:0. I mimo dopiero 19. miejsca w tabeli, wśród kibiców West Hamu zapanował lekki entuzjazm. I nic dziwnego. Sytuacja w dolnej częściej tabeli jest na tyle komfortowa, że dwa zwycięstwa z rzędu zapewnią opuszczenie strefy spadkowej. Przed gospodarzami kolejne wyzwanie pokonania rywala zza miedzy.
Arsenal nie zachwycał w ostatnich kolejkach. Przegrał u siebie z Manchesterem United oraz zremisował z „Świętymi”. Dzisiaj „Kanonierów”czeka teoretycznie łatwiejsze zadanie, jednak czy stać ich na 3 punkty? Czy jednak zmotywowani gospodarze sięgną po kolejne zwycięstwo? My skupimy się na bramkach. West Ham strzelał w siedmiu na osiem ostatnich spotkań u siebie. Arsenal natomiast może pochwalić się identycznym bilansem bramek na wyjeździe. Co więcej, we wszystkich pięciu ostatnich spotkaniach West Hamu przed własną publicznością z „Kanonierami” był BTTS. Dzisiaj będzie podobnie. Nasza propozycja – bramki padną dla obydwóch drużyn.
West Ham – Arsenal | obie drużyny strzelą gola, 1,65