Podczas gdy Robert Lewandowski zajada się bezglutenowymi produktami, a Sławek Peszko może pozwolić sobie na świętowanie drugiego dnia nowego roku, w Anglii nie próżnują. Ich przerwa zimowa nie dotyczy, a my dzięki temu nadal możemy zbierać na Malediwy. Pora więc przyjrzeć się dzisiejszej kolejce Premier League.
Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK<
oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<
O 20:45 Tottenham zmierzy się na walijskiej ziemi ze Swansea, czyli obecnie najgorszą ekipą tego sezonu. Gospodarze mimo zwycięstwa w ostatniej kolejce z Watfordem nadal okupują ostatnie miejsce w tabeli. „Koguty” natomiast są w gazie. Wygrali cztery z pięciu ostatnich meczów w Premier League, a goryczy porażki zaznali tylko w starciu z niewątpliwie najlepszą drużyną tego sezonu w Anglii – Manchesterem City.
Drużyna z północnego Londynu mimo dobrej passy wypadła z pierwszej piątki w tabeli i gdyby dzisiaj sezon się kończył, w następnym nie zobaczylibyśmy Tottenhamu w europejskich pucharach, a jedyną drogą byłoby zwycięstwo obecnej edycji Ligi Mistrzów. Dlatego taki mecz jak dziś „Koguty” po prostu muszą wygrać. Liberty Stadium to arena, na której dotychczas wyjątkowo łatwo szło drużynie z północnego Londynu. Wygrywali tam czterokrotnie na pięć ostatnich wizyt i dzisiaj z aktualnie najlepszym strzelcem Premier League w składzie trudno wyobrazić sobie, że choćby jeden punkt zostanie w Walii. Dziś stawiamy na zwycięstwo przyjezdnych, którzy prezentują o wiele lepszy futbol niż popularne „Łabędzie”.
Swansea – Tottenham | Tottenham, 1,40
Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400
Kwadrans po pierwszym gwizdku w Swansea, swój mecz rozpoczną „Obywatele” goszcząc przed własną publicznością Watford. Gospodarze to bezdyskusyjny faworyt nie tylko do zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu, ale i triumfu na koniec sezonu. Podopieczni Pepa Guardioli prezentują imponujący futbol, a dwanaście punktów przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem United i jeden mecz do rozegrania więcej obrazuje jak wiele dzieli ich od reszty stawki. Watford dzisiaj na Etihad Stadium będzie prosił o najmniejszy wymiar kary. To „Obywatele” będą strzelać kolejne bramki, a „Szerszenie” swoje żądła zostawią na innych rywali.
Skupimy się na golach, które mamy nadzieje zobaczyć głównie w drugiej połowie. Tutaj oprzemy się na ciekawej statystyce meczów domowych Manchesteru City. W ostatnich dziewięciu takich spotkaniach w Premier League więcej bramek padało w drugiej połowie. I tak np. w ósmej kolejce, gdy do przerwy piłkarze z błękitnej części Manchesteru wygrywali już 3:1, w drugiej połowy padło pięć bramek, a statystyka została podtrzymana. „Obywatele” największe armaty ze swojej artylerii wyjmują po 50. minucie i mamy dzieje, że dzisiaj będzie podobnie.
Manchester City – Watford | więcej goli w drugiej połowie, 2,00