W dzisiejszej ofercie trudno o ekscytujące spotkania, na których potencjalnie można łatwo zarobić. Najsilniejsze europejskie ligi odpoczywają, a role głównego dania pełni spotkanie w Hiszpanii w ramach Pucharu Króla. Barcelona zechce zrewanżować się rywalowi zza miedzy i odrobić stratę sprzed ponad tygodnia. Mając jednak na uwadze nasze ostatnie doświadczenia z „Dumą Katalonii”, omijamy to spotkanie szerokim łukiem.
Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK<
oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<
Zajrzymy za to do Belgii, gdzie lider z Brugii podejmie przed własną publicznością trzynastą ekipę Jupiler Pro League – Oostende. Gospodarze w tym sezonie odjechali konkurencji w wyścigu o mistrzostwo. Po dwudziestu dwóch kolejkach zdołali wypracować sobie dziewięciopunktową przewagę nad drugim Charleroi, a aktualny mistrz Belgii zajmuje trzecią lokatę z dziesięcioma oczkami straty. Co więcej, to spotkanie zamyka dwudziestą trzecią kolejkę, zatem przewaga może jeszcze wzrosnąć. Słaba dyspozycja Łukasza Teodorczyka i jego klubowych kolegów sprawiła, że kibice Club Brugge mogą realnie myśleć o piętnastym mistrzostwie w historii.
Dzisiaj na Jan Breydel Stadion przyjeżdża drużyna, która ma zgoła odmienne cele w tym sezonie. Nie jest to co prawda outsider ligi, jednak małe różnice punktowe w dolnej części tabeli sprawiają, że każdy punkt na koniec sezonu może być na wagę złota. I w starciu z „gigantem” nie należy skupić się wyłącznie na defensywie, ale i na strzelaniu bramek. A to ostatnio wychodzi Oostende wzorowo. W pięciu ostatnich meczach strzelało bramkę, a w czterech z nich co najmniej dwukrotnie umieszczali piłkę w siatce przeciwnika.
Club Brugge prezentuje rzecz jasna o wiele lepszy futbol, a atut własnego boiska z pewnością będzie miał tu duże znaczenie. Wystarczy spojrzeć na bilans spotkań przed własną publicznością. Club Brugge wygrało wszystkie jedenaście meczów w lidze i w naszej ocenie dzisiaj sięgnie po dwunaste zwycięstwo z rzędu. W pięciu ostatnich czterokrotnie goście strzelali bramkę i co ciekawe, to teoretycznie najtrudniejszy rywal nie zdołał strzelić w Brugii bramki. Wówczas Anderlecht został zdeklasowany przez gospodarzy, a na tablicy widniało soczyste 5:0.
Biorąc wszystkie te czynniki pod uwagę spodziewamy się zwycięstwa gospodarzy przy bramkach obydwóch drużyn. Liga belgijska nierzadko przynosi mnóstwo niespodzianek. Wszystkie zespoły potrafią strzelać bramki, grają ofensywną piłkę i mamy nadzieję dzisiaj to zobaczyć na Jan Breydel Stadion. Bez niespodzianki rzecz jasna.
Club Brugge – Oostende | Club Brugge i obie drużyny strzelą bramkę, 2,61