Gram grubo #399: Do trzech razy sztuka

Dzisiaj mimo meczów trzech czołowych lig w Europie oferta wydaje się jakoś nie zbyt atrakcyjna, przynajmniej w naszych oczach. Uwagę zwróciliśmy jednak na starcie w angielskiej Premier League.

Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK< 

oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<

Brighton zmierzy się przed własną publicznością z liderem z Liverpoolu w ramach 22. kolejki Premier League. Gospodarze zajmują obecnie 13. miejsce w tabeli, co oznacza, że po półmetku zmagań nie grozi im spadek, ale i o europejskich pucharach mogą zapomnieć, co chyba nikogo nie powinno dziwić.

U gości sytuacja ma się całkiem inaczej. Liverpool walczy, jak co roku zresztą z marnym skutkiem, o najwyższe cele. Przewaga punktowa nad drugim Manchesterem City wynosiła już siedem oczek, ale w ostatniej ligowej kolejce w starciu lidera z wiceliderem górą byli podopieczni Pepa Guardioli, przez co przewaga „The Reds” stopniała do czterech punktów.

Co więcej nie była to jedyna porażka Liverpoolu w ostatnich dniach. Do wspomnianej klęski z City doszła przegrana 1:2 na wyjeździe z Wolverhampton w Pucharze FA. Ostatnie dni nie są zatem szczytem marzeń kibiców Liverpoolu, ale czy w dzisiejszym starciu podopiecznych Jurgena Kloppa czeka łatwy, szybki i przyjemny mecz? Zdaje nam się, ze największym problem Liverpoolu jest sam Liverpool i jego nieobliczalność. Bukmacherzy w roli klarownego faworyta widzą dziś przyjezdnych. My przewidujemy przede wszystkim bramki obydwóch zespołów. Dlaczego? Ostatnie dni pokazały, że daleko do optymalnej formy „The Reds”. Po drugie i może nawet ważniejsze, Brighton na siedem ostatnich domowych starć przegrał tylko raz, strzelając przy tym bramkę. Ten wyczyn bramkowy udawał się mu zresztą w ostatnich dziewięciu meczach u siebie. A rywale nie należeli do najgorszych w lidze. W ostatnich tygodniach na Falmer Stadion przyjeżdżał Arsenal, Tottenham czy Leicester.

Mimo znakomitej defensywy Liverpoolu spodziewamy się jednak bramki obydwóch drużyn, za co bukmacherzy oferują ciekawy kurs w kontekście kuponu AKO. Na singla jesteśmy zmuszeni dołożyć zwycięstwo gości, bowiem sam BTTS nie daje choćby podwojenia stawki, a u nas albo grubo, albo wcale. Trzymamy kciuki za Liverpool i BTTS!

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Brighton – Liverpool | FORTUNA

 

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy