Gram grubo #58: „Kosa” zostaw formę na kiedy indziej!

gramgrubo

Ostatnio dajemy Wam zarobić więcej niż najbogatsi prezesi w tym kraju. Pokusimy się o stwierdzenie, że to już nie „Gram grubo”, tylko „Gram ze sporą nadwagą” – jak najbogatsi prezesi w tym kraju. Cieszy nas również coraz większe zainteresowanie naszym cyklem i poczucie, że każdy dzień bez niego jest dniem straconym. Na naszą redakcyjną skrzynkę przychodzą Wasze wiadomości, w których wyrażacie swój podziw nad naszą pracą, a to najbardziej nas napędza! Pytacie również o personalia. Myślę, że nasza relacja trwa na tyle długo, byśmy mogli przejść na „ty”. Ja jestem Kajetan, a to są typy na środę, choć bez Ligi Mistrzów!

Pierwsze spotkanie już o 18:00 w Crotone, które ugości liderujący Juventus. „Stara Dama” zaliczyła ostatnio cztery wygrane z rzędu i na wstępie zaznaczymy, że dzisiaj spisze się na piątą. Co więcej, upatrujemy w tym meczu gradu bramek i handicapu na korzyść lidera Serie A. Obie drużyny rywalizowały ze sobą dwukrotnie i tyle samo razy Juventus wygrał, kolejno 3:0 oraz 5:0. Ponadto obecna forma gospodarzy jest nie najlepsza. Co prawda potrafili wygrać u siebie 4:1 z Empoli, jednak był to wyjątek potwierdzający regułę, która mówi o stracie punktów przez drużynę ze Stadio Ezio Scida. Juventus z kolei nie wypracował sobie jeszcze na tyle dużej przewagi punktowej nad resztą stawki, by móc spokojnie podchodzić do każdego spotkania, nawet z przedostatnią drużyną ligi. Za jego plecami czekają ostatnio w świetnej formie Roma oraz Napoli, w szeregach których znajdziemy dwóch najlepszych strzelców Serie A w obecnym sezonie. Dlatego też Higuain – najlepsza strzelba „Bianconeri” – jeśli chce myśleć o koronie króla strzelców, musi trafiać do siatki w każdym spotkaniu, a najłatwiej ukąsić drużyny z dolnej części tabeli. W dokładny wynik bawić się nie będziemy, ale przewidujemy wysokie zwycięstwo drużyny z Turynu.

FC Crotone – Juventus Turyn| wygra Juventus Turyn, 1,80 Forbet

Drugi mecz rozpocznie się pół godziny później w Sandhausen w ramach 1/8 finału Pucharu Niemiec. Miejscowy klub podejmie Schalke. Gospodarze to drużyna z drugiej Bundesligi, w której zajmuje szóstą pozycję. W składzie ma dwóch Polaków – na boisku pomocnik, na co dzień obrońca kobiet, Jakub Kosecki, oraz wypożyczony z Lechii Gdańsk Daniel Łukasik, którzy pierwszy skład przeplatają pobytem na ławce rezerwowych. Schalke w ostatnim ligowym meczu zdołało zremisować z Bayernem Monachium, dając nadzieję kibicom „Die Königsblauen” na lepsze jutro, gdyż dotychczas ich idole nie zachwycali. Mecz ten zresztą był momentem przełomowym według trenera Markusa Weinzierla, który na konferencji przed dzisiejszym spotkaniem mówił, że jest zadowolony ze swoich podopiecznych oraz że są teraz niezwykle zmotywowani. Mecz ten pokazał, jak dodaje trener, że jego piłkarze złapali wiatr w żagle i chcą rozstrzygnąć losy tego spotkania w regulaminowych 90 minutach. Gospodarze, znajdujący się w o jedną klasę rozgrywkową niżej, nie mają mocnych argumentów wobec przeciwnika, oczywiście oprócz meczu przed własną publicznością. Obie drużyny rywalizowały ze sobą dotychczas zaledwie raz, a zwycięsko z tej batalii wyszła drużyna z Gelsenkirchen. Ufamy taktyce trenera gości i wierzymy, że losy meczu rozstrzygną się bez dogrywki i karnych na korzyść Schalke.

SV Sandhausen – FC Schalke 04 | wygra FC Schalke 04, 1,80 Forbet

Zrzut ekranu 2017-02-08 o 14.25.20