Gram grubo#90: Nie na żarty, czyli głodni kolejnej wygranej

gramgrubo

Po przerwie reprezentacyjnej wracają krajowe rozgrywki, a wraz z nimi apetyty na grube wygrane. Jednak jest to niewdzięczny moment dla wszystkich typerów. Niektórym piłkarzom udziela się wówczas syndrom zmęczonego reprezentanta, czego konsekwencją są niespodzianki i zadziwiające wyniki. Jednak dobrego typera charakteryzuje przebiegłość i spryt, dlatego dzisiaj nie postawię na zwycięstwo danej drużyny, a zamiast tego popłynę w morze bramek w starciach na szczycie, w którym mam nadzieję forma strzelecka piłkarzy będzie na fali.

Możecie także dołączyć do naszej grupy na FB >KLIK< 

oraz profilu GRAM GRUBO >KLIK<

O 15:30 zacznie się piłkarskie święto w Niemczech, a powodem tego będą derby Westfalii, czyli spotkanie pomiędzy Schalke a Borussią Dortmund. Gospodarze to ekipa, która zajmuje 9. miejsce w Bundeslidze i dobre występy przeplata beznadziejnymi. Jednak od jakiegoś czasu widać postępy w grze podopiecznych Markusa Weinzierla. Co dla nas najważniejsze – na 20 ostatnich meczów tylko dwukrotnie zakończyli spotkanie bez zdobyczy bramkowej. Borussia natomiast pierwszy kwartał roku może zaliczyć do udanych. W tym okresie poniosła tylko dwie porażki, a we wszystkich rozgrywkach, w których uczestniczy, osiąga sukcesy. W lidze zajmuje co prawda dopiero czwartą lokatę, jednak przy dzisiejszej wygranej i ewentualnej wpadce piłkarzy z Lipska wskoczy na drugą pozycję. Awansowała ponadto do ćwierćfinału Ligi Mistrzów i półfinału Pucharu Niemiec. Ma w składzie najlepszego strzelca Bundesligi – Aubameyanga, który jest gwarancją goli. BVB na ostatnich 20 meczów tylko raz nie strzeliła rywalom co najmniej jednej bramki, w związku z powyższym postawię na BTTS w derbach Zagłębia Ruhry. Pięć ostatnich wizyt dortmundczyków na Veltins Arena w Gelsenkirchen obfitowało w trafienia po obu stronach barykady, a najczęstszy wynik Schalke w tym sezonie to 1:1. Nie obraziłbym się na takie rozwiązanie w meczu na szczycie.

FC Schalke 04 – Borussia Dortmund | obie drużyny strzela bramkę, 1,55 Forbet

To nie jedyny szlagier w tę sobotę. O 21:00 rozpocznie się finał Pucharu Ligi pomiędzy Monaco a PSG, czyli dwóch najlepszych piłkarskich ekip we Francji. Będzie to mecz wyrównany z co najmniej jednego względu – żadna z drużyn nie będzie miała przewagi swojego stadionu, a widowisko rozgrywać się będzie na Parc Olympique Lyonnais. Na dwadzieścia ostatnich meczów Glik i spółka strzelali za każdym razem, natomiast PSG ta sztuka nie udała się zaledwie raz. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby gwiazd tego formatu nie stać było na trafienie w tak prestiżowym spotkaniu, jakim zawsze jest finał.

Przyjęło się, że finały rządzą się swoimi prawami i nierzadko bramek jest jak na lekarstwo, jednak w starciu tak klasowych klubów bramki mogą paść już w pierwszych minutach spotkania. Strzelcami mogliby zostać nawet Polacy, jednak Grzegorz Krychowiak prima aprilis nie zamierza obchodzić tylko 1 kwietnia, a aura śmieszkowania udziela mu się jakoś od końca Euro 2016. Przejawia się ona w robienia nas w konia, że w końcu pojawi się na boisku. Nas to przestaje już śmieszyć. Kiedyś rządził w środku pola, dzisiaj rządzą nim środki przeciwbólowe na złamane żebro. Jeszcze trochę potęsknimy za gościem, który jeszcze nie tak dawno był kręgosłupem reprezentacji Polski. Jemu życzymy powrotu do zdrowia, a sobie wygranego kuponu!

AS Monaco – PSG | obie drużyny strzela bramkę, 1,55 Forbet

bvb